Złodziej włamał się do jednego z kurników znajdujących się w Boguszowie-Gorcach. Ukradł pięć kur i pięćdziesiąt jajek. Twierdził, że wszystko zaplanował. I dokładnie wyjaśnił policjantom po co.
Policjanci o włamaniu do kurnika w Boguszowie-Gorcach otrzymali od 54-latka. Mężczyzna oświadczył, że sprawca po wygięciu drzwi wejściowych do kurnika, ukradł z niego pięć kur oraz pięćdziesiąt jajek.
Policjanci na miejscu zdarzenia zabezpieczyli ślady i zebrali niezbędne informacje potrzebne im do dalszej pracy nad sprawą. Znaleźli tam między innymi bransoletkę z imieniem, którą złodziej zgubił podczas ucieczki. Już po kilkudziesięciu minutach wytypowali, kto stoi za włamaniem.
Sprawca przestępstwa wpadł w ich ręce jeszcze przed południem. To 41-letni mieszkaniec pobliskiej ulicy. W mieszkaniu złodzieja policjanci zabezpieczyli część skradzionych jajek oraz przygotowane już na obiad mięso.
Mężczyzna przyznał się. Wyjaśnił, że kradzież z włamaniem zaplanował, bo miał ochotne na „pyszny rosół”. Ponieważ 41-latek działał w warunkach tzw. recydywy, za kradzież z włamaniem grozi mu kara do lat 15 więzienia.