Mieszkaniec Zgorzelca wsiadł ,,na stopa” do skody. Po chwili zagroził właścicielowi pojazdu i ukradł jego samochód. Mężczyzna cztery dni wcześniej wyszedł z więzienia. Teraz odpowie za rozbój. Grozi za to kara do 12 lat więzienia. Sąd aresztował 25-latka tymczasowo na trzy miesiące.
Starszy mężczyzna w czwartek, 25 października, jechał swoją nowo zakupioną skodą. W Żaganiu kierując się uprzejmością zabrał na tzw. ,,stopa” młodego mężczyznę. W Marszowie kierowca niespodziewanie został zaatakowany prze 25-latka i pobity. Bandyta zabrał skodę starszemu mężczyźnie i odjechał.
Pobity mężczyzna z pobliskiego komisu zaalarmował policję. We wskazany rejon pojechały patrole. Pokrzywdzony nie znał numerów rejestracyjnych samochodu, bo właśnie kupił samochód. Cała dokumentacja była w skodzie.
Policjanci kryminalni sprawdzali las w okolicy oraz trasę, którą mógł jechał rabuś. W pewnym momencie zauważyli skradzioną skodę. Ruszyli w pościg. Za kierownicą skody siedział młody mężczyzna, który ignorował sygnały. Chciał uciec. – Po krótkim pościgu wykorzystali moment, w którym mogli bezpiecznie odciąć dalszą drogę ucieczki, zmuszając tym samym kierującego żeby zjechał na pobocze – mówi kom. Aneta Berestecka, rzeczniczka żarskiej policji.
Mężczyzna wyskoczył ze skody i dalej uciekał polem. Nie udało mu się. Po chwili został zatrzymany i obezwładniony przez policjantów. Trafił za kratki, gdzie oczekiwał na przesłuchanie. Jak się okazało 25-letni mieszkaniec Zgorzelca zaledwie kilka dni temu wyszedł z więzienia.
W piątek, 26 października, został doprowadzony do żarskiej prokuratury rejonowej, gdzie usłyszał zarzut rozboju. Grozi mu teraz kara do 12 lat więzienia. Sąd na wniosek prokuratury aresztował rabusia. Pokrzywdzony odzyskał samochód warty ponad 13 tys. zł., który tego dnia kupił w Krakowie.