Zabójstwo na polowaniu. Myśliwy skazany za zastrzelenie kolegi

Zbigniew S., który na polowaniu zastrzelił swojego kolegę Bogdana F. skazany na cztery lata więzienia. Kula przebiła klatkę piersiową ofiary. Postrzelony mężczyzna zmarł w szpitalu. Prokuratura uznała, że to było zabójstwo na polowaniu.

Wszystko wydarzyło się nocą z 20 na 21 września ub.r. 56-letni Zbigniew S. wybrał się na polowanie z 54-letnim kolegą Bogdanem F. Na zwierzynę czaili się nocą w lesie w okolicach Starego Dworku koło Międzyrzecza. Nic nie zapowiadało tragedii. Jak ustalili śledczy, Zbigniew wybrał ambonę. Z góry wypatrywał ofiary. Ofiarą okazał się Bogdan. 56-latek spokojnie wybrał cel. Widział kolegę w lunecie swojej myśliwskiej strzelby. Celował do niego jak do zwierzęcia. Strzelił i trafił.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Kula ze sztucera przebiła klatkę piersiową Bogdana. Zbigniew zszedł z ambony i zabrał postrzelonego kolegę do szpitala. Tam, mimo wysiłków lekarzy, 54-latek zmarł. Postrzał w klatkę piersiową z broni myśliwskiej, która powali potężne zwierzę okazał się śmiertelny. Policjanci zatrzymali myśliwego, a sąd na wniosek prokuratury wsadził go za kraty.

Międzyrzecka prokuratura rejonowa oskarżyła Zbigniewa S. zarzucając mu zabójstwo kolegi na polowaniu. Zbigniew S. podczas przesłuchania, już w charakterze podejrzanego, przyznał się jedynie do nielegalnego posiadania amunicji. Co do zarzutu zabójstwa powiedział, że faktycznie zabił znajomego, ale nie miał takiego zamiaru. Jego zdaniem to był jedynie nieszczęśliwy wypadek na polowaniu.

Sąd uznał go winnym i za zastrzelenie kolegi skazał na cztery lata więzienia. Ofiara to emerytowany żołnierz, uczestnik misji w Iraku. Wyrok nie jest prawomocny.