Małgorzata Żywień skończyła sto lat. Z dostojną jubilatką, w środę, 21 sierpnia, w Palmiarni świętowała liczna rodzina i przyjaciele. Gościem uroczystości był prezydent Marcin Pabierowski.
– Chciałbym pani życzyć wszelkiej pomyślności w dniu tego pięknego jubileuszu. Proszę przyjąć moje najszczersze wyrazy podziwu, szacunku i uznania. Napawa nas dumą fakt, że wśród mieszkańców miasta jest pani jednym z najstarszych jego obywateli. I dlatego w imieniu władz samorządowych Zielonej Góry składam życzenia wszystkiego co najlepsze, dobre i miłe i co budzi uśmiech na twarzy. Życzę dużo zdrowia, sił i radości oraz każdego dnia spędzonego w atmosferze troski i miłości najbliższych – mówił prezydent Pabierowski.
Gospodarz Zielonej Góry przekazał pani Małgorzacie list gratulacyjny od wojewody lubuskiego Marka Cebuli i premiera Donalda Tuska.
Prezydent Pabierowski podarował jubilatce kwiaty i koc od mieszkańców Zielonej Góry.
Gratulacje M. Żywień złożyła też Małgorzata Janecka-Kwiatkowska, kierowniczka Urzędu Stanu Cywilnego.
Pani Małgorzata ma kłopoty ze słuchem i chodzeniem, ale nie brakuje jej pogody ducha i optymizmu. – Mam wszystko to czego potrzebuje, miłość i troskę mojej kochanej rodziny – mówiła wyraźnie wzruszona Małgorzata Żywień, która urodziła się w Katowicach.
– Mama jest w doskonałej formie, jej receptą na długowieczność jest konsekwentne unikanie lekarzy. Lekarstwa ma od dziesięciu lat te same – żartowała Danuta Gajcy, córka pani Małgorzaty. – A tak poza tym mama ma opiekę najbliższych i nie stresuje się.