ZIELONA GÓRA Niemiec znowu jechał pijany. Strażacy wybijali szybę. To ten, który wcześniej zbierał muchomory

Do zdarzenia doszło w Kiełpinie dzielnicy Zielonej Góry. Ludzie zauważyli mercedesa stojącego na  środku drogi. W aucie był mężczyzna, którego głowa była oparta o kierownicę. Samochód był zamknięty. Na miejsce wezwano służby ratunkowe.

Do Kiełpina szybko dojechała zielonogórska straż pożarna oraz policja. Mercedes stał na środku drogi. – W środku auta był kierowca, z którym nie było kontaktu – mówi st. kpt. Arkadiusz Kaniak, rzecznik straży pożarnej w Zielonej Górze. Mercedes był zamknięty.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Mężczyzna w mercedesie nie reagował na pukanie w szyby. Jego głowa była oparta o kierownicę. Strażacy wybili szybę w mercedesie. Okazało się, że kierowca mercedesa był pijany. Mercedesa na polecenie policji zabezpieczyła pomoc drogowa Maxmar.

To ten sam kierowca, który przed kilkoma dniami wpadł pijany, a w bagażniku mercedes miał nazbierane muchomory. Mercedesa odebrał z parkingu we wtorek, 13 października, późnym popołudniem. Wieczorem już jeździł pijany. Kierowca jest właścicielem dużego autokomisu w Niemczech.