Zielona Góra. Przyjechał do marketu po alkohol i od raz go wypił. Po chwili zawiesił auto na skarpie (ZDJĘCIA)

52-latek wydmuchał trzy promile alkoholu. W takim stanie chciał wrócić do miejsca, w którym miał czekać na kierującą.

Niestety mimo surowych kar, cały czas po drogach jeżdżą pijani kierowcy. Nie odstrasza ich nawet groźba dwóch lat więzienia, zakaz prowadzenia czy wysoka grzywna. Tak było właśnie z kierowcą volkswagena. Pijany niemal zjechał autem ze skarpy pod jednym z marketów w Zielonej Górze.

Policjanci zielonogórskiej drogówki w środę, 3 stycznia, zatrzymali kompletnie pijanego 52-letniego mężczyznę. Wpadł na parkingu przy ulicy Wyszyńskiego. Niemal zjechał ze skarpy przed marketem. Na szczęście tylne koło samochodu zablokował krawężnik i pojazd nie stoczył się ze skarpy na chodnik, a jedynie na niej zawiesił.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Mężczyzna przyjechał do Zielonej Góry z okolic Krośna odrzańskiego, jak twierdził jako pasażer. Gdy kierująca wysiadła z volkswagena, mężczyznę znudzony długim oczekiwaniem postanowił pojechać do pobliskiego sklepu. Kupił alkohol i do razu go wypił.

52-latek wydmuchał trzy promile alkoholu. W takim stanie chciał wrócić do miejsca, w którym miał czekać na kierującą. To mu się jednak nie udało, ze względu na stan, w jakim się znajdował. – Ponadto policjanci ustalili, że mężczyzna ma orzeczony ponad dwa lata temu zakaz prowadzenia pojazdów za wcześniejszą jazdę po alkoholu – mówi podinsp.. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.

Za popełnione przestępstwa, jazdę po pijanemu i złamanie sądowego zakazu oprowadzenia znowu stanie przed sądem. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.