Zimowy paraliż dróg w Zielonej Górze. Drogowcy robią co tylko mogą, ale cały czas pada śnieg, jest mróz i sól nie działa

Od godz. 5.00 w poniedziałek, 8 lutego, po ulicach w Zielonej Górze jeżdżą piaskarki. Niestety cały czas pada śnieg i jest silny mróz. Niestety sól przy minus 6 stopniach traci właściwości i jest już nieskuteczna. Drogi w mieście oraz w okolicach są sparaliżowane.

Poważny problem w Zielonej Górze dotuczy głownie wzniesień. Tam najczęściej nie radzą sobie ciężarówki oraz autobusy. W efekcie drogi się korkują. Podobnie jest na tzw. górce świnickie, tam utknęło kilka ciężarówka. W dodatku jedna uderzyła w ogrodzenie posesji w Świdnicy.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Telefony na zielonogórskiej komendzie urywają się. Wszystkie dotyczą śliskich i zablokowanych dróg w Zielonej Górze oraz okolicach.

O godz. 10.45 na drogach w mieście czas jest ciężka sytuacja. – Są piaskarki, drogi są posypywane, ale cały czas pada śnieg i to niewiele daje – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Na szczęście nie ma wysypu kolizji. Nie doszło też do wypadku.

Drogowcy robią co mogą, ale wszędzie jest taki sam problem. Miasto jest podzielone na cztery strefy, każdą odśnieżna inna firma. Wszędzie drogi są białe. – Piaskarki wyjechały na miejskie ulice już około godz. 5.00 nad ranem. Niestety cały czas pasa śnieg i jest silny mróz. W takich warunkach niewiele jesteśmy w stanie zrobić. To, co posypiemy szybko zamarza, a to co odśnieżymy zostaje szybko zasypane – mówi Krzysztof Sikora prezes zakładu gospodarki komunalnej w Zielonej Górze.

ZGK tylko w styczniu zużyło już 330 ton soli. W ubiegłym roku, w całym sezonie ZGK na ulice wysypał 210 ton soli. To już pokazuje skalę problemu. Tymczasem już zaczyna brakować soli u producentów.

Jest jeszcze jeden problem. Sól wysypana na ulicę traci swoje właściwości w temperaturze powyżej minus 6 stopni. Po prostu zamarza.