Nietrzeźwy kierowca spowodował dwie kolizje, po których uciekł z miejsca zdarzenia. Mężczyzna kilka chwil później zjechał z drogi i dachował. Kierowca miał w swoim organizmie ponad 2 promile alkoholu. Został ujęty przez świadka, który jechał za nietrzeźwym kierowcą. Policjanci zatrzymali mężczyznę, który nie ma uprawnień do kierowania. Podejrzany usłyszał już zarzuty.
W niedzielę, 3 października, po godzinie 15. dyżurny gorzowskiej komendy skierował patrole do Deszczna. Kierowca volvo miał doprowadzić do dwóch kolizji i uciec z miejsca zdarzenia. Jechał za nim mężczyzna, który zatrzymał nietrzeźwego, gdy ten na łuku wypadł z drogi. Nie stało się mu nic poważnego. Na miejscu pojawili się policjanci, którzy zatrzymali mężczyznę.
21-letni kierowca w volvo w Deszcznie uderzył najpierw w tył dacii, a po chwili wjechał na skrzyżowaniu w seata. To jednak nie przerwało jego jazdy. Kierowca odjechał z miejsca zdarzenia i na łuku wywrócił auto. Jechał za nim świadek, który poinformował o wszystkim służby i ujął nietrzeźwego. Kierowcę przebadano na zawartość alkoholu w organizmie. Policjanci wiedzieli, że mężczyzna jest nietrzeźwy, bo miał problem z wypowiedzeniem kilku słów i szedł chwiejnym krokiem. Wynik tylko potwierdził podejrzenia. Alkomat wskazał ponad dwa promile. 21-latek nie posiadał także uprawnień do kierowania.
Mężczyzna został przewieziony do gorzowskiej komendy. Usłyszał już zarzuty za jazdę pod wpływem alkoholu. Odpowie także za kierowanie bez uprawnień i spowodowanie kolizji. Grozi mu do 2 lat więzienia