26-latek zginął na miejscu wypadku. Wypadł z koziołkującego seata. Pękło mu serce (zdjęcia)

Jak informuje zielonogórska prokuratura okręgowa sekcja zwłok 26-latka wykazała, że przyczyną śmierci były urazy odniesione w chwili wypadku seata. Mężczyzna wypadł z auta, przeleciał kilkadziesiąt metrów, upadł na ziemię i zginął na miejscu.

Sekcja zwłok wykazała między innymi pęknięte serce u 26-latka. Wynika z tego, że mężczyzna został wyrzucony z koziołkującego samochodu, przeleciał kilkadziesiąt metrów i upadł uderzając o ziemię. Jego ciało zostało znalezione przez osoby bliskie około 13 godzin po wypadku.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Seat zaczął ucieczkę na ul. Wrocławskiej w Zielonej Górze. Jego kierowca nie zatrzymał się do kontroli patrolowi zielonogórskiej drogówki. W mieście trwała akcja „Dyskoteka”. Radiowóz ruszył za uciekinierem. Seat jechał w kierunku Raculi. Jego kierowca jechał bardzo szybko. Z tego, co udało się nam nieoficjalnie dowiedzieć, po wjechaniu na prostą na starej „trójce” samochód momentami miał prędkość ponad 180 km/h.

Samochód z ogromną prędkością przemknął przez Niedoradz i pojechał w kierunku Nowej Soli. Tam przed rondem została przygotowana blokada. W poprzek drogi stanął policyjny fiat ducato.

Kierowca seata próbował wyminąć fiata jadąc z dużą prędkością. Uderzył w bok auta i wtedy kierowca stracił panowanie nad kierownicą. Samochód wypadł z drogi, koziołkował i dachował.

Z samochodu wypadł 21-latek i 18-latka Oboje zostali ciężko ranni. Mają poważne urazy kręgosłupów. W dodatku 18-latka po wypadku w szpitalu miała zdiagnozowaną niewydolność oddechową.