Kierowca volkswagena passata najwyraźniej zapomniał o ostrożności. Pędził 150 km na godzinę, wyprzedzał na podwójnej linii ciągłej i spychał inne samochody na pobocze. Kierowca uważał jednak, że nic złego nie robi.
Kierowca został zauważony na krajowej „trójce” pod Zieloną Górą, kiedy z dużą prędkością wyprzedził radiowóz prowadzony przez mł. asp. Sławomira Przykazę z zielonogórskiej drogówki. Volkswagen passat jechał z prędkością około 150 km/h. Na ograniczeniu do 70 km/h miał 120 km/h.
Na zakręcie zaczął wyprzedzać przecinając podwójną linię ciągłą. I co dziwne, uważał, że nic złego nie zrobił.
Na kolejnym zakręcie, wyprzedzając, zmusił do zjechania na pobocza terenową toyotę i jadącą z naprzeciwka ciężarówkę. Policjant podkreślił, że kierowcy widząc jego manewr uciekali na pobocza chcąc uniknąć zderzenia. Kierowca z volkswagena odparł, że to ich problem, że uciekali.
W rezultacie pirat drogowy dostał mandat w wysokości 500 zł i 13 punktów karnych. Przyznał, że na koncie ma już około 10 punktów.