Do Agencji Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa trafił wniosek 28-latka z powiatu kaliskiego. Chciał 800 tys. zł odszkodowania za 36 tys. doniczek chryzantem. Nie mógł ich sprzedać 1 listopada pod cmentarzem. W rzeczywistości miał ich około… 400. Sprawa trafiła do sądu.
28-latek złożył wniosek o odszkodowanie, ponieważ w związku z pandemią koronawirusem nie można było handlować 1 listopada pod cmentarzami. Mężczyzna we wniosku wskazał, że miał aż 36 tys. doniczek z chryzantemami. Chciał 800 tys. zł odszkodowania.
Wnioskiem zainteresowali się urzędnicy dokładnie go analizując. Mieli dużo pytań. Z wniosku wynikało, że miał aż 36 tys., chryzantem. Urzędnicy ustalili, że było ich zaledwie 400..
Ruszyło śledztwo. 28-latek nie przyznał się do winy. Wyjaśniał, że część chryzantem była jego, a część innej osoby. Mówił, że dostał je od dziadka, który zmarł. Zeznał, że wiele chryzantem sprzedał na poznańskiej giełdzie. Nie miał na to jednak żadnych dokumentów. 28-latek usłyszał zarzut oszustwa.
Ruszył proces obecnie 29-latka. Przed sądem również nie przyznał się do winy. Grozi mu kara nawet do 12 lat więzienia.