Cztery pazerne urzędniczki ośrodka pomocy społecznej kradły pieniądze dla biednych ludzi. Zgarnęły 640 tys. zł (FILM)

Cztery pazerne urzędniczki ośrodka pomocy społecznej kradły pieniądze dla biednych ludzi

Szajkę pracowników miejskiego ośrodka pomocy społecznej rozbiła gorzowska policja. cztery urzędniczki: dyrektorka, dwie księgowe i kobieta obsługująca obszar administracyjny ukradły 640 tys. zł. To były pieniądze przeznaczone na zasiłki socjalne.  

Śledztwo w sprawie znikającej kasy na cele socjalne z MOPS-u w Kostrzynie nad Odrą ruszyło we wrześniu ub.r. Z kasy ośrodka znikały potężne ilości pieniędzy, Nie trafiały one jednak do osób potrzebujących. Okazało się, że pieniądze na zasiłki socjalne były kradzione przez pracownice ośrodka pomocy społecznej.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

W ośrodku zawiązał się gang. To 66-letnia dyrektorka, dwie księgowa w wieku 41-lat i 60-latka oraz 61-letnia pracownica administracji. Kobiety zajmowały się przyznawanie zasiłków socjalnych dla osób potrzebujących.

Miały bazę danych osób którym przyznawały należne im pieniądze. – Obywało się to na zasadzie wydawania decyzji administracyjnych przyznawania świadczeń w gotówce – mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

W rzeczywistości pieniądze z kasy MOPS-u nie trafiała do wskazanych w dokumentach ubogich rodzin, tylko do kieszeni pazernych urzędniczek. Złodziejki zostały zatrzymane. Kasę MOPS-u okradały od stycznia 2021 r. – Działając wspólnie i w porozumieniu. Z procederu uczyniły sobie stałe źródło dochodu – mówi podinsp. Maludy. Już wiadomo, że ukradły co najmniej 640 tys. zł.

Urzędniczki usłyszały zarzuty przywłaszczeniem pieniędzy. Była już dyrektorka dodatkowo ma zarzuty związane z przekroczeniem uprawnień oraz poświadczenia nieprawdy. – Zabezpieczono majątek podejrzanych kobiet w wysokości 1,5 mln zł – mówi podinsp. Maludy. To jeszcze ne koniec śledztwa. Trwa ustalanie czy doszło również do innych kradzieży pieniędzy z kasy MOPS-u.