Jechał ciężarówką z tachografem mającym wyłącznik. Wpadł pod Zieloną Górą. Kara to 10 tys. zł

w kabinie kierowcy zainstalowany był  przełącznik umożliwiający odłączenie drugiego niezależnego sygnału IMS.

Kontrola tureckiej ciężarówki zakończyła się w serwisie tachografów. Ingerencję w urządzenie rejestrujące czas pracy kierowców znaleźli inspektorzy Inspekcji Transportu Drogowego z Zielonej Góry.

W piątek, 25 listopada, na trasie S3 koło Zielonej Góry, inspektorzy lubuskiej Inspekcji Transportu Drogowego zatrzymali do kontroli turecką ciężarówkę. Wiozła ładunek z Turcji do Szwecji.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Na podstawie zapisów tachografu inspektorzy nabrali podejrzeń co do ingerencji w tachograf. Pojazd został skierowany do serwisu tachografów w celu szczegółowego sprawdzenia urządzenia rejestrującego czas pracy kierowców.

Zielona Góra. Tachograf miał wyłącznik

Serwis potwierdził ingerencję w tachograf. Okazało się, że czujnik ruchu został przerobiony. Dodatkowo w kabinie kierowcy zainstalowany był  przełącznik umożliwiający odłączenie drugiego niezależnego sygnału IMS.

Wobec przedsiębiorcy zostało wszczęte postępowanie administracyjne w sprawie nałożenia kary pieniężnej w wysokości 10 tysięcy złotych. Przewóz mógł być kontynuowany po wpłaceniu kaucji na poczet przyszłej kary oraz po dokonaniu naprawy tachografu.