Zielonogórscy policjanci zostali wezwani na interwencję do jednego z marketów spożywczych. Na miejscu okazało się, że pracownicy ochrony zatrzymali za linią kas 38-letnią kobietę. Próbowała wynieść ukradzione artykuły spożywcze i alkohol o wartości prawie 1 tys. zł.
– Kobieta jest doskonale znana policjantom z wcześniejszych kradzieży – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.
Złodziejka została zatrzymana. Podczas czynności, śledczy bardzo ustalili, że popełniła jeszcze co najmniej kilka podobnych kradzieży w innych sklepach.
Zielonogórscy policjanci otrzymują dużo zgłoszeń dotyczących kradzieży sklepowych. – Czasami są to zgłoszenia pracowników, którzy stwierdzają brak towaru, a czasami interwencje zgłaszane przez ochronę, która ujęła przestępcę na gorącym uczynku – mówi podinsp. Stanisławska.
Zdarza się, że policjanci w czasie wolnym od służby zatrzymują sprawców kradzieży na gorącym uczynku.
Łupem złodziei padają najczęściej produkty spożywcze lub towar, który można dalej sprzedać, czyli drogi alkohol, ekskluzywne kosmetyki, sprzęt elektroniczny czy elektronarzędzia. Duża liczna kradzieży powoduje, że sklepy inwestują w monitoring, a także w ochronę, która prowadzi nadzór podczas godzin otwarcia placówki.
Większość mniejszych sklepów również ma monitoring, dzięki czemu nawet jeśli nie zatrzymamy sprawcy kradzieży bezpośrednio po zdarzeniu, to dzięki utrwalonemu wizerunkowi policja może zatrzymać taką osobę w późniejszym czasie, co często się zdarza.
Duże sieci handlowe inwestują w pracowników, którzy cały czas monitorują to co dzieje się w sklepie.
Sprawcy kradzieży muszą się liczyć z surowymi konsekwencjami. Czasami jest to grzywna, a innym razem wniosek i sprawa przed sądem. Tu konsekwencje są naprawdę poważne. Osobie która popełniła przestępstwo kradzieży grozi kara do 5 lat więzienia.