Lubuszanie pomagają powodzianom. Potrzeba rąk do pracy (FILM, ZDJĘCIA)

Jarosław Baryła z Agnieszką Kossacką z Gorzowa zorganizowali zbiórkę dla powodzian i pojechali pomagać przy porządkowaniu posesji. – Potrzeby są ogromne, brakuj rąk do pracy – mówi Baryła.

– To, co zobaczyliśmy na miejscu przeraża. To krajobraz jak po wojnie – relacjonuje J. Baryła. Razem z baryła jest osiemosób, jedna z Poznania. – Jedzenie i wody powodzianie mają pod dostatkiem. Brakuje za to mopów, sprzętu do sprzątania, mitel, chemii do mycia podłóg i tym podobne – podkreśla Baryła.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Wieczorami trwa segregowanie tego, co udało się uratować z zalanych domów. Obecnie Baryła z ludźmi są w Łącznej. Sprzątają również u sołtys Krasowic. – Trzeba odgruzować podwórze, żeby ze stodoły wyciągnąć przyczepę z przemoczonym zbożem – relacjonuje Baryła.

Pomoc w Zielonej Górze zorganizowała Anna Pawlińska. Pizzeria Mafia z Zielonej Góry dostarczyła jedzenie. Pizzeria Roma dowiozła wodę.

Zbiórkę organizuje również Eko-Pol z Zielonej Góry. – Zbieramy namioty, latarki, termosy oraz agregaty. Wszystko trafi do powodzian – mówią nam w Eko-Polu.