Nastolatek skatował mężczyznę pod Focusem w Zielonej Górze. Nikt nie pomógł bitemu. Ofiara szczękę z nosem ma odłamaną od kości czaszki. Zatrzymanie bandyty to kwestia czasu

Do bulwersującego zdarzenia pod galerią Focus w Zielonej Górze doszło w środę, 20 grudnia. Mężczyzna zwrócił uwagę nastolatkowi, który strzelał kapiszonami. Ten zaatakował, go i skatował po czym uciekł. około 60-letni pobity mężczyzna trafił do szpitala. Kiedy był bity nikt mu nie pomógł. Teraz czeka na poważną operację w szpitalu w Poznaniu. Zatrzymanie nastoletniego bandyty to kwestia czasu.

W środę, 20 grudnia, ok. godz.18 przed wejściem do największej galerii w Zielonej Gorze Focus Mall stała grupa nastolatków, której mój towarzysz ośmielił się zwrócić uwagę za złe zachowanie. Został za to niespodziewanie dotkliwie pobity. Ma m.in. złamane przegrody nosa, kości szczękowe z przemieszczeniami odłamków, połamane kości oczodołu z przemieszczeniami.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Szczęka razem z nosem została odłamana od reszty czaszki. Trzyma się tylko na skórze i mięśniach. Skatowany mężczyzna doznał wstrząsu mózgu i czasowej utraty przytomności.

Skatowany mężczyzna czeka na operację na oddziale chirurgii twarzowo-szczękowej szpitala w Poznaniu. Duży obrzęk twarzy uniemożliwił wykonanie operacji wcześniej. – Ale nie to jest najważniejsze w tym, co chciałam napisać…. Najważniejsze to brak reakcji innych ludzi (a było ich nie mało), kiedy udawali że nie widzą jak leżący mężczyzna na chodniku przed drzwi do galerii, który próbuje zasłaniać się rękami, jest kopany i bity pieśniami po głowie – pisze partnerka skatowanego mężczyzny.

Nastolatek skatował mężczyznę pod Focusem w Zielonej Górze.

Niestety również, a może przede wszystkim, brak reakcji ochrony obiektu. – A jest takowa w Focus Mall o czym się dowiedziałam w momencie jak przyjechała policja – pisze kobieta. Pan z ochrony przyszedł dopiero jak przyjechała policja. – Wcześniej nie był zainteresowany rozgrywającym się dramatem. Nie zareagował nawet, jak po całym zajściu grupa nastolatków weszła nie spiesząc się do galerii – pisze kobieta. Jakby się nic nie stało. Ochrona obiektu widocznie nie widziała w nich żadnego zagrożenia.  

– Chciałam podziękować osobom, które podchodziły później z pytaniem, czy mogą pomóc, szczególnie kobietom z Ukrainy. Jedna przyniosła koc, było zimno, inna chusteczki nawilżające, żeby wytrzeć krew, dużo krwi. Jeszcze inna osoba przyniosła wodę. Chciałam bardzo podziękować młodemu człowiekowi, który zadzwonił po policję i który czekał ze mną na dworze na przyjazd radiowozu i karetka – pisze kobieta

Policja zabezpieczyła monitoring z galerii. Jak ustaliśmy, zatrzymanie sprawcy ciężkiego pobicia mężczyzny to kwestia czasu. To nastolatek.