Oszukał znajomych i rodzinę. Oszust z Zielonej Góry skazany

Sąd uznał winnym Grzegorza H. i skazał go na rok i 10 miesięcy więzienia. Oszust sprzedawał znajomym i członkom rodziny ziemię, która nigdy nie należała do niego. Prowadząc biuro podróży brał pieniądze od klientów na wycieczki na Kubę, do Meksyku lub Malediwy wiedząc, że nie ma możliwości zorganizowania wyjazdu.

Grzegorz H. został zatrzymany w ubiegłym roku. Trafił do aresztu. Zanim tak się stało, kiedy stróże prawa mieli go zatrzymać próbował podjąć próbę samobójczą.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Oszust działał w Zielonej Górze od kilku lat. – Kiedy dzwoniłem chcąc odebrać pieniądze, które był mi winien, żalił się mówiąc o swojej ciężkiej chorobie. Mówił, że ma nowotwór żołądka i zostało mu niewiele życia – opowiada nam jedna z ofiar oszusta. To oczywiście było kłamstwo. O chorobie nowotworowej mówił wielu osobom chcąc wzbudzić litość. Sam jednak litości nie miał oszukując nawet członków własnej rodziny.

– Grzegorz H. był na tyle perfidny, że pokazywał własnej matce dom, który buduje chodząc po budowie, która nigdy nie była jego – opowiada nam nasz rozmówca.

Kolejnym jego oszustwem była sprzedaż ziemi w Ochli. Z klientami umawiał się na działce, która nie należała do niego. Podobnego mechanizmu używał sprzedając nie swoją ziemię w Zielonej Górze. Obiecywał intratne ceny zdobywając zaufanie klientów oraz znajomych. Na tej zasadzie pobierał zaliczki, za każdym razem w kwotach po kilka tysięcy złotych. Za udziały w gruncie w Przylepie wziął od jednego z klientów 25 tys. zł. Jego dobry znajomy wpłacił mu pieniądze jako udział w gruncie w Przylepie.

Kolejnym źródłem dochodów oszusta było biuro podróży, które uruchomił w centrum miasta. 10 lipca ub.r. od klientów wziął około 6 tys. zł celem zaliczki na poczet wyjazdu na Malediwy. 17 lipca ub.r. pobrał ponad 11 tys. zł jako zaliczka na organizację wycieczki na Dominikanę. Od znajomego wziął ponad 2 tys. zł zaliczki na poczet organizacji wyjazdu na Kubę. Na Kubę miał zabrać również znajomego pobierając do niego wysoką zaliczkę. Oszukał również kilka osób obiecując wyjazdy do Indii, Meksyku oraz na Kubę. Pieniądze oczywiście wziął.

Grzegorz H. oszukał również firmę organizującą przejażdżki gokartami. Od dobrego znajomego wziął 5 tys. euro. To miała być zaliczka na zakup pojazdów buggie. Jego ofiarą padł nawet Zielonogórski Klub Żużlowy. W tym przypadku Grzegorz H. nie rozliczył się z pobranych karnetów na mecze w kwocie około 9 tys. zł.

Sąd uznał Grzegorza H. winnym licznych i wyrafinowanych oszustw. Mężczyzna usłyszał wyrok roku i 10 miesięcy więzienia. Oszust nie trafi jednak za kratki. Sąd warunkowo zawiesił wykonanie kary na cztery lata. Sąd dał mu jednak 3,5 roku na zwrot wyłudzonych pieniędzy osobom poszkodowanym. W sumie Grzegorz H. musi zwrócić około 140 tys. zł.

Na czas zawieszenia wyroku oszust został oddany pod dozór kuratora. Na trzy lata sąd zakazał Grzegorzowi H. prowadzenie działalności gospodarczej z zakresu handlu nieruchomościami i biura turystycznego.

Wyrok jest prawomocny.