Zastępca dyżurnego zielonogórskiej komendy mł.asp. Paweł Pępkowski wracając do domu po służbie zatrzymał na trasie S3 samochód, którym kierował kompletnie pijany Ukrainiec. Mężczyzna wydmuchał 2,5 promila. Na widok policji kierujący wskoczył na kolana pasażera.
Wszystko wydarzyło się w niedzielę, 14 stycznia, około godziny 6.00 nad ranem. Dyżurny zielonogórskiej komendy dostał zgłoszenie o dziwnie jadącym samochodzie renault espace. Zgłaszający podejrzewał, że kierowca renault jest pijany.
Kończący swoją służbę mł.asp. Paweł Pępkowski powiadomił o podejrzanym pojeździe wszystkie patrole w służbie. Sam zakończył pracę o godzinie 7.00 i pojechał do domu. Po wyjechaniu z miasta na trasie S3 w kierunku Nowej Soli zauważył samochód, o którym wcześniej powiadamiał patrole. Postanowił zatrzymać renault powiadamiając o tym dyżurnego KMP z prośbą o pilne przysłanie patrolu policji.
Renault jechał już na przebitej oponie. Kierowca próbując zjechać na pobocze i uciec z trasy zakopał się w grząskim gruncie. Chciał wycofać samochód, ale drogę zajechał mu mł.asp. Pępkowski swoim prywatnym samochodem. W tym czasie nadjechał patrol.
W samochodzie siedziało 6 mężczyzn. Wszyscy to obywatele Ukrainy. – O dziwo, za kierownicą nie było nikogo, natomiast na fotelu pasażera z przodu jeden z mężczyzn siedział na kolanach drugiego – mówi podinsp. Małgorzata Barska z biura prasowego zielonogórskiej policji. Obaj mężczyźni siedzący z przodu pojazdu wskazywali siebie nawzajem jako kierującego samochodem. Obaj zostali więc zatrzymani w policyjnym areszcie.
Policjanci sprawdzili stan trzeźwości obu mężczyzn. Podejrzewany o kierowanie 30-latek miał ponad 2,5 promila i nie miał prawa jazdy. Drugi z mężczyzn, 26-latek wydmuchał niemal 2 promile i również nie miał prawa jazdy. Renault nie miało dowodu rejestracyjnego i ważnych badań technicznych.
Obaj mężczyźni zostali zatrzymani. Trzeźwieją w celach. Po wytrzeźwieniu zostaną przesłuchani. Kierujący usłyszy zarzut prowadzenia po pijanemu.