Pijany 44-latek jechał zygzakiem. Zatrzymali go świadkowie. Miał 3,5 promila alkoholu

    Dwaj mężczyźni zatrzymali kompletnie pijanego kierowcę skody i przekazali go policjantom. 44-letni mężczyzna wydmuchał aż 3,5 promila alkoholu.

    Wszystko wydarzyło się w poniedziałek, 6 listopada, na drodze krajowej nr 29 koło Słubic. Dyżurny słubickiej policji dostał zgłoszenie, że kierujący osobową skodą jedzie całą szerokością drogi i najprawdopodobniej jest pijany. Na miejsce został wysłany patrol drogówki. – Po dojechaniu okazało się, że pijany kierowca jest już w rękach dwóch mężczyzn, którzy jechali za nim i informowali na bieżąco o wszystkim dyżurnego – mówi asp. Magdalena Jankowska, rzeczniczka słubickiej policji.

    --- Czytaj dalej pod reklamą ---

    Mężczyźni sprowadzili bezpiecznie samochód na parking przy jednej ze stacji paliw i wyciągnęli z niego kompletnie pijanego kierowcę. – Badanie alkomatem wykazało, że 44-letni mężczyzna ma blisko 3,5 promila alkoholu w organizmie – mówi asp. Jankowska.

    Policjanci zatrzymali kierowcy prawo jazdy. Samochód, którym jechał 44-latek, został zabezpieczony na policyjnym parkingu. Mężczyzna trafił na komendę do wytrzeźwienia i wyjaśnienia sprawy.

    – Postawa, jaką wykazało się dwóch kierowców, powinna stanowić wzór dla wszystkich, którzy znaleźliby się w podobnej sytuacji. Mężczyźni widząc zagrożenie ze strony nietrzeźwego kierowcy, błyskawicznie zareagowali, nie dopuszczając, aby ten kontynuując swoją jazdę doprowadził do tragedii – zaznacza asp. Jankowska.