Pijany palacz mógł spalić blok. Miał 3 promile alkoholu. Wywołał pożar w kotłowni

fot. Lubuska policja Sierż. Bartosz Głuch na co dzień pracuj e w Szlichtyngowej

Kompletnym brakiem wyobraźni i rozsądku wykazał się pracownik obsługujący piec w jednej z kotłowni w budynku wielorodzinnym w gminie Szlichtyngowa. Mężczyzna mając prawie 3 promile alkoholu „majstrował” przy piecu i kominie powodując zadymienie oraz zapalenie przedmiotów w kotłowni. Dzięki szybkiej reakcji sierż. Bartosza Głucha, policjanta z Posterunku Policji w Szlichtyngowej, nie doszło do tragedii.

W poniedziałek, 21 stycznia, po południu dyżurny wschowskiej policji otrzymał niepokojącą informację od policjanta, sierż. Bartosza Głucha, który na co dzień pracuje w Szlichtyngowej. Był w domu z rodziną i wtedy zwrócił uwagę na kłęby dymu wydobywające się z budynku wielorodzinnego.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Policjant poszedł do tego bloku i zszedł do kotłowni. Okazało się, że przy rozgrzanym do czerwoności piecu pracował palacz. – Jego zachowanie, koordynacja ruchowa oraz wypowiedzi wzbudziły podejrzenie policjanta – mówi kom. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji. Pomieszczenie było zadymione. Od rozżarzonej sadzy, wyrzucanej przez palacza na podłogę, zapaliły się przedmioty leżące w okolicach pieca. Ogień objął miotły i kartony.

Mężczyzna nie chciał wyjść z kotłowni. Za to chciał wyczyścić komin, który zalepiony był palącą się sadzą. Mężczyzna w żaden sposób nie reagował na polecenia od policjanta. W pomieszczeniu robiło się coraz goręcej i gęściej od kłębiącego się dymu.

Sierż. Głuch nie czekając na dalszy przebieg zdarzeń zaalarmował policję, straż pożarną i zarządcę budynku. Palące się przedmioty zaczął polewać wodą i wynosić na zewnątrz kotłowni. Przybyli na miejsce strażacy wygasili piec, wyczyścili i sprawdzili przewód kominowy. Dzięki szybkiej reakcji funkcjonariusza udało się zapobiec tragedii. Nadtopione zostały jedynie otuliny izolujące rury CO oraz klosz lampy.

Palacz był kompletnie pijany. 58-latek wydmuchał prawie 3 promile alkoholu. Mężczyzna odpowie za spowodowanie zdarzenia zagrażającego życiu i zdrowiu wielu osób albo mieniu.