Policjanci znaleźli w krzakach głodnego maleńkiego kotka. Jeden z nich dał mu nowy dom

Lupo był na tyle urokliwy, że jeden z policjantów postanowił dać mu nowy dom, gdzie czekało na niego ciepłe posłanie oraz miska pełna jedzenia i smakołyków.

Policjanci z międzyrzeckiej drogówki podczas kontroli w miejscowości Jagielnik, usłyszeli nietypowe odgłosy dobiegające z pola znajdującego się przy drodze. Odgłosy były coraz głośniejsze i niepokojące, więc mundurowi sprawdzili skąd dochodzą. W zaroślach zauważyli małego i niezaradnego kotka, który przeraźliwie miauczał. Był wygłodniały i spragniony, a nikt z okolicznych mieszkańców nie znał jego właściciela.

Do nietypowej sytuacji doszło w środę, 17 maja. Policjanci z drogówki w Międzyrzeczu w trakcie kontroli prędkości w miejscowości Jagielnik usłyszeli niepokojące odgłosy dobiegające z zarośli znajdujących się blisko ruchliwej drogi.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Czytaj też – Napad na bank w Nowogrodzie Bobrzańskim. 41-latek usłyszał zarzuty. To mieszkaniec okolic Zielonej Góry (FILM, ZDJĘCIA)

Gdy mundurowi podeszli bliżej, zauważyli małego i niezaradnego kotka, który prawdopodobnie schował się w zaroślach przed dzikimi zwierzętami. – Na szczęście jego wołanie o pomoc usłyszeli policjanci, którzy postanowili zaopiekować się  maluchem – mówi mł. asp. Mateusz Maksimczyk, rzecznik policji w Międzyrzeczu.

Policjant przygarnął kotka

Kotek od pierwszych chwil zdobył serca policjantów. Dostał nowe imię: „Lupo”, tak jak sympatyczny tygrysek będący maskotką lubuskiej policji. Mundurowi nakarmili i napoili kotka, a także dali mu schronienie w  policyjnym radiowozie.

Lupo był na tyle urokliwy, że jeden z policjantów postanowił dać mu nowy dom, gdzie czekało na niego ciepłe posłanie oraz miska pełna jedzenia i smakołyków.