Spłonęły salony gier w Zielonej Górze. Drugi podpalacz zatrzymany (FILM, ZDJĘCIA)

41-letni mężczyzna został już przesłuchany. Odmówił składania wyjaśnień. Usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia w recydywie.

Zielonogórscy policjanci zatrzymali drugiego podpalacza salonów gier w Zielone Górze. Do podpaleń doszło nocą z wtorku na środę, 4 września. Ktoś koktajlami Mołotowa podpalił salony gier na ulic Piastowskiej i Jedności.

Podpalacze nocą z wtorku na środę jeździli samochodem i koktajlami Mołotowa podpalili dwa kasyna z maszynami do gier. W jednym przypadku salon został oblany łatwopalną substancją. Sprawca zrobił sobie ścieżkę lejąc benzynę. Zrobił to po to, żeby z daleka móc podpalić pomieszczenie

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Na ulicy Piastowskiej kiosk z automatami do gier spłonął doszczętnie. Spłonęło również pomieszczenie salonu przy ulicy Jedności.

Do sprawy szybko została zatrzymana jedna osoba. To 44-latek. Usłyszał on już zarzuty zniszczenia mienia.

W trakcie prowadzonych działań zielonogórscy kryminalni ustalili, że zatrzymany 44-latek nie działał sam. Ustalili tożsamość drugiej osoby. To 41-letni mężczyzny bez stałego miejsca pobytu, który razem z 44-latkiem również brał udział w podpaleniach. – Niestety ten mężczyzna natychmiast po zdarzeniu zaczął się ukrywać – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka policji w Zielonej Górze.

Pomimo upływu czasu kryminalni cały czas prowadzili poszukiwania. W środę, 25 września,  namierzyli poszukiwanego na jednej z ulic w Zielonej Górze. – Mężczyzna był bardzo zaskoczony, chciał nawet uciekać, ale nie zdążył – mówi podinsp. Stanisławska. Przy zatrzymanym policjanci znaleźli narkotyki.

41-letni mężczyzna został już przesłuchany. Odmówił składania wyjaśnień. Usłyszał zarzuty uszkodzenia mienia w recydywie oraz posiadania narkotyków. – Za te przestępstwa grozi mu kara nawet do 7,5 roku więzienia – mówi podinsp. Stanisławska.