Spowodował katastrofę na S3. Zginęła jedna osoba, 11 było rannych. Jest winny (ZDJĘCIA)

Bogdan P. winnym spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Wyrok jest prawomocny. Sąd Apelacyjny utrzymał w mocy wyrok zielonogórskiego sądu okręgowego, który skazał Bogdana P. na pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.

Do wypadku doszło 4 czerwca 2014 r. Bogdan P. wiózł 11 osób do pracy przy wyłapywaniu indyków. Jechali drogą ekspresową S3 w kierunku Zielonej Góry. Koło Sulechowa w busie zabrakło paliwa i zatrzymał się. Wtedy w tył mercedesa sprintera uderzyła ciężarówka. Uderzony bus wypadł z drogi i koziołkował.

Akcja ratunkowa na trasie S3 trwała wiele godzin. W wypadku zginął 47-letni Franciszek Chwiałkowski z Podlegórza koło Świebodzina. Aż 11 osób zostało poważnie rannych, w tym 3 ciężko.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Nowosolska prokuratura rejonowa oskarżyła Bogdana P. o spowodowanie katastrofy w ruchu lądowym. Zarzucono mu, że nie zatankował busa oraz nie włączył świateł awaryjnych ani migacza kiedy zorientował się, że jego bus zatrzymuje się. Kierujący busem nie zjechał też na pas awaryjny. Bogdan P. nie przyznawał się.

Wyrok przed zielonogórskim sądem okręgowym zapadł w dniu 7 lutego br. Bogdan P. został uznany winnym spowodowania katastrofy w ruchu lądowym. Sąd skazał Bogdana P. na pół roku więzienia z warunkowym  zawieszeniem na dwa lata. Ma on również zapłacić córce ofiary 5 tys. zł nawiązki.

Zielonogórski sąd uzasadniał, że kiedy Bogdanowi P. skończyło się paliwo nie włączył świateł awaryjnych. Nie włączył też migacza ani nie zjechał na szeroki pas awaryjny trasy S3. Z tego powodu w tył jego mercedesa busa uderzył kierujący ciężarówką. Uderzył, bo w porę nie dostrzegł awarii busa.

Prokurator Bartosz Jastrzębski żądał dla Bogdana P. kary roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Jego obrońca, mecenas Piotr Majchrzak, wniósł o uniewinnienia Bogdana P. Obrona stała na stanowisku, że Bogdan P. nie miał czasu zareagować kiedy samochód zwolnił, bo zabrakło paliwa.

Sąd Apelacyjny uznał Bogdana P. winnym i w całości utrzymał w mocy wyrok zielonogórskiego sądu okręgowego. Wyrok jest więc prawomocny. Teraz pozostaje już tylko kasacja, ale jest to mało prawdopodobne.

Kierowca ciężarówki, który uderzył w tył mercedesa sprintera, został już skazany. 27-letni Jakub M. z Leszna usłyszał wyrok roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Na rok sąd odebrał mu prawo jazdy i zasądził odszkodowania dla ofiar katastrofy.