Wszystko wydarzyło się w Łagówku .Sprawa została zgłoszona na policję. Mężczyzna zatłukł psa prętem, bo zadusił dwie kury i gołębia.
Pola była łagodnym, lubiącym się bawić husky syberyjski.
Pola zrobiła podkop pod ogrodzeniem i uciekła.
Wydarzyło się coś strasznego o czym bym nie pomyślała.
Pola weszła na teren prywatny i zadusiłam trzy kurki i gołębia o czym właściciel posesji poinformował właścicieli psa – pisze internautka.
Właściciele poszli wyjaśnić całą sytuacje, przepraszając, mówiąc, że poniosą wszystkie koszty.
Pola jednak długo nie wracałam.
Właściciele szukali długo Poli.
Niestety finał sprawy jest tragiczny. Mężczyzna, któremu Pola zadusiła kurczaki zaatakował ja prętem o długości 1.8 m.
Uderzył kilkadziesiąt razy, potem zapakował zakatowanego psa do busa chcąc rano wywieść martwą do lasu. Pola nie żyje.
Planuje walczyć, żeby więcej ten mężczyzna nie skrzywdził, żadnego innego zwierzaka.
Wiem, że do innych psów strzelał z wiatrówki i przebijał widłami.
Jakim to trzeba być człowiekiem – pisze właścicielka zakatowanej Poli.
Rodzina bardzo rozpacza po stracie ukochanego, jeszcze młodego psa.
Świebodzińscy policjanci zatrzymali mężczyznę. – Usłyszał zarzut zabicia psa że szczególnym okrucieństwem – mówi dla poscigi.pl asp Marcin Ruciński, rzecznik policji w Świebodzinie. Policjanci ustalają szczegóły oraz okoliczności tego drastycznego zdarzenia.