Walka na noże w Zielonej Górze. Dwie ciężko ranne osoby znalezione w samochodzie

Dwaj mężczyźni ciężko ranieni nożami znalezieni w aucie w Ochli, dzielnicy Zielonej Góry. Jeden został ranny w szyję. Jest na oddziale intensywnej opieki medycznej. Drugi mężczyzna ma poważną ranę uda.– Do sprawy została zatrzymana jedna osoba – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.

Jak ustalił portal poscigi.pl, wszystko zaczęło się we wtorek, 5 grudnia, późną nocą. Zielonogórska policja dostała zgłoszenie od kobiety, której jacyś mężczyźni powybijali okna w domu przy ul. Jędrzychowskiej. Na miejsce od razu pojechał patrol policji. W tym czasie mężczyźni spod domu przy u. Jędrzychowskiej odjechali samochodem. Pojazd miał mieć mocno rozbity przód. Okazało się również, że za sprawcami wybicia szyb w pościg ruszyli synowie zgłaszającej.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

– Około godz. 22.00 dostaliśmy zgłoszenie, że poszukiwany samochód stoi w Ochli – mówi podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji. Na miejsce od razu pojechał radiowóz z policjantami. Były tam również przypadkowe osoby, które zauważyły samochód.

Mundurowi zobaczyli w aucie dwóch mocno krwawiących mężczyzn, którzy na widok policji próbowali jeszcze uciekać. Przeskoczyli nawet płot chcąc ukryć się na okolicznej posesji. Nie dali jednak rady biec.

Na miejsce natychmiast zostało wezwane pogotowie ratunkowe. Jeden z mężczyzn miał głęboką ranę od ciosu zadanego nożem w szyję. Drugi poważną ranę uda. Obaj ranni mężczyźni, karetkami pogotowia ratunkowego, zostali przewiezieni do szpitala. Ranny w szyję leży na oddziale intensywnej opieki medycznej.

Co się stało? Policja nie zdradza żadnych szczegółów nocnego zajścia. Z pewnością musiało dojść do walki między mężczyznami z użyciem noży. – Do sprawy została zatrzymana jedna osoba, to mężczyzna – mówi podinsp. Stanisławska.

Policja wyjaśnia okoliczności nocnej akcji. Wszystko wskazuje na to, że wybicie szyb w domu zielonogórzanki nie było przypadkowe. Synowie kobiety wiedzieli najprawdopodobniej kogo ścigają. Możliwe, że chodzi o jakieś porachunki. – Ustalamy co się stało nocą – mówi podinsp. Stanisławska. Policja wyjaśnia również jak powstały uszkodzenia przodu samochodu, którym jeździli ranieni nożami mężczyźni.