Wójt Reczuch nie chciał pokazać ubezpieczenia AC wozu strażackiego. – Bo go nie było – mówi radna Wilencewicz

Wójt Dąbia Marcin Reczuch przy wozie strażackim,który rozbił fot. poscigi.pl

Radna gminy Dąbie Lidia Wilencewicz od miesięcy dopytywała wójta Marcina Reczucha o ubezpieczenie AC wozu strażackiego OSP Szczawno, który rozbił jadąc do akcji. Gmina odmawiała. Sprawa trafiła do sądu administracyjnego. Radna zawiadomiła też CBA, które sprawę przekazało prokuraturze. – Wóz został ubezpieczony dzień po zdarzeniu i wójt uważa, że tak można, po czym naprawia go z gminnej kasy – mówi radna Wilencewicz.

Wiele miesięcy radna Lidia Wilencewicz słała do gminy pisma z prośbą o udostępnienie polisy ubezpieczeniowej wozu OSP Szczano. Wóz rozbił wójt Dąbia Marcin Reczuch jadąc do akcji. Uderzył w tył wozu strażaków zawodowych z Krosna Odrzańskiego. – Gmina odmawiała. – Mówili mi, że to jest tajemnica, albo że nie mogą mi pokazać dokumentów ubezpieczenia wozu bojowego – opowiada  Wilencewicz. W końcu radna sprawę przekazała do sądu administracyjnego. Ten nakazał gminie udostępnić radnej ubezpieczenie wozu strażackiego. To też nie pomogło. – Wtedy dokumenty przesłałam do CBA, i potem trafiły do prokuratury – mówi radna Wilencewicz. Prokuratura już sprawdza kiedy wójt ubezpieczył wóz strażacki i podejrzewa, że po wypadku. – Widziałam podpis na dokumencie ubezpieczenia AC. Został podpisany 26 lutego 2019 r., a do wypadku doszło w dniu 25 lutego 2019 r. – mówi L. Wilencewicz.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Okazało się, że pieniądze na remont rozbitego przez wójta Reczucha wozu bojowego OSP Szczawno poszły z kasy gminy. W sumie 150 tys. zł. – To były pieniądze przesunięte przez Reczucha z rezerwy budżetowej. Nie wiedzieliśmy tego my, radni z opozycji, ale też, co dziwne, nie wiedzieli o tym radni wójta – mówi L. Wilencewicz. Na ostatniej sesji radny gminy L. Wilencewicz chciała głosować obniżenie pensji wójta o 30 proc., zakaz przesuwania przez wójta rezerwy powyżej 50 tys. zł i kontrolę wydatków gminy przez organy państwowe. – Prawnik gminy powiedział nam, że taki wniosek nie może być głosowany i absurdalnie został odrzucony – dziwi się L. Wilencewicz. Radna dodaje, że M. Reczuch zarabia ponad 9 tys. zł miesięcznie.

Sprawa są zbulwersowani strażacy OSP Dąbie.  – To nie tylko nieuczciwe zachowanie wójta, ale również niemoralne. My na wszystko zbieramy sami wśród mieszkańców. Nam gmina nie chce pomóc, przy tym wspierając mocno OSP Szczawno – mówi Grzegorz Smolarski, prezes OSP Dąbie. Teraz OSP Dąbie potrzebuje pieniądze na nowy sprzęt hydrauliczny do rozcinania karoserii samochodów podczas wypadków. – Gmina oczywiście nie che się dołożyć – mówi prezes Smolarski.

Zachowaniem wójta zbulwersowana jest radna Wilencewicz. – Prawnik gminy mówi nam, że wójt mógł ubezpieczyć wóz dzień po wypadku, przecież to jakiś absurd – komentuje Wilencewicz. Radna dowiedziała się, że straszyła brokera zajmującego się ubezpieczeniami. – To była moja dociekliwość. Nikogo nie straszyłam, ale chciałem wiedzieć jak wygląda sprawa ubezpieczenia wozu. Wszyscy mamy prawo do takiej informacji – zaznacza Wilencewicz. Dodaje, że ma żal do wójta Reczucha. – Zaufaliśmy mu na początku kadencji. Nie rozumiem po co brnął w to wszystko, po co była ta cała afera. Wystarczyło powiedzieć, że wóz strażacki nie miał ubezpieczenia AC i po sprawie – mówi radna Wilencewicz.

Co na to wójt? – Ubezpieczeniami zajmuje się broker – mówi krótko wójt Reczuch. Na obecną chwilę nikomu nie zostały postawione zarzuty. Śledztwo trwa.