Jechał pod prąd S3 pod Zieloną Górą. Cudem nie doszło do tragedii (FILM CZYTELNIKA)

Wszystko wydarzyło się w czwartek, 18 października, na S3 koło Zielonej Góry. Kierowca hyundaia pomylił zjazdy do miasta i wjechał pod prąd. Tylko dzięki refleksowi kierowcy jadącego prawidłowo nie doszło do wypadku.

Pan Piotr jechał wjazdem na S3. Nagle, zupełnie niespodziewanie zza zakrętu, prosto na samochód pana Piotra, wyjechał hyundai. Samochód jechał pod prąd, a jego kierowca nie zdawał sobie zupełnie sprawy z tego, że źle jedzie.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Na szczęście pan Piotr w porę zahamował i zjechał na drugi pas. Dzięki temu uniknął czołowego zderzenia z hyundaiem.

– Zacząłem trąbić i wtedy kierowca hyundaia zorientował się, ze źle jedzie. Zatrzymałem się i zobaczyłem w lusterku, że zawracają. Poczekałem na nich, podjechali i zaczęli się tłumaczyć, że się pomylili – relacjonuje pan Piotr.

Na szczęście nie doszło do tragedii.

Śmiertelny wypadek na S3. Sprawca jechał pod prąd. W szpitalu zmarł kierowca lexusa, zielonogórski biznesmen

Nagrałeś wideo na trasie, zrobiłeś zdjęcie kolizji lub wypadku? Wyślij je na mail [email protected] lub przez profil na facebooku poscigi.pl i twórz z nami portal poscigi.pl