Jest bardzo źle. Od początku roku w 440 wypadkach na lubuskich drogach zginęło aż 60 osób

Niemal codziennie na drogach dochodzi do mrożących krew w żyłach sytuacji. Szaleńcza jazda na złamanie karku, pod prąd, po chodniku, pasami awaryjnymi dróg ekspresowych, na tzw. „czołówkę”, dramatyczne potrącenia, ucieczki przed policjantami to tylko niektóre wybryki drogowych piratów, codziennie rejestrowane przez policjantów.

Drogowi bandyci nie mogą liczyć na taryfę ulgową. Od początku 2021 r. lubuscy policjanci zatrzymali prawa jazdy aż 2029 kierowcom. W tym 1417 kierowców prawa jazdy straciło za przekroczenie prędkości w terenie zabudowanym o ponad 50 km/h.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Aż 6030 kierowcom odebrano dowody rejestracyjne głownie za zły stan techniczny auta lub brak badań technicznych. W

Lubuskich policjanci od początku roku wykonali około 100 tys. badań alkomatami. 2068 kierowców jechało pijanych.

Od początku roku tylko policjanci lubuskiej drogówki zarejestrowali aż 75 353 wykroczenia. To bardzo dużo.  
Od początku roku na lubuskich drogach doszło do 440 wypadków, w których zginęło aż 60 osób, a 530 zostało rannych.

Lubuska policja wyjeżdżał już do ponad 8 tys. kolizji. – Chcemy ograniczyć także zdarzenia z udziałem pieszych. Widzimy, że cały czas jest to duży problem – mówi podinsp. Marcin Maludy, rzecznik lubuskiej policji.

Od stycznia w 66 wypadkach zginęło aż 11 osób pieszych. – Co kilka dni powtarzamy działania pod nazwą „Piesi”, które chronią ich zdrowie i życie, a z drugiej strony piraci drogowi tracą prawa jazdy – zaznacza podinsp. Maludy.
Lubuscy policjanci cały czas dbają o to, aby w regionie nikt nie ginął na drogach. – Dlatego wciąż aktualna jest maksyma „zero tolerancji dla drogowego bandytyzmu”, która przyświeca wszystkim lubuskim policjantom, szczególnie ruchu drogowego – podkreśla podinsp. Maludy.

Policjanci odstępują od wystawienia mandatów z uwagi z fakt, że ich drogowe popisy są niewspółmierne do wysokości tychże mandatów i decydują się na drogę sądową. Tam grzywna może wynieść nawet 5 tys. zł.