Makabryczny wypadek karetki. To rocznica tragedii. Zginął Grzegorz, dobry, chętny do pomocy człowiek

Do tragicznego wypadku doszło w środę, 9 maja, ub.r. na trasie Sulechów-Kije. Karetka pogotowia ratunkowego uderzyła w drzewo. Zginął Grzegorz Wesołowski, strażak, który był również ratownikiem medycznym.

Do tragicznego wypadku doszło w środę, 9 maja, ub.r. około godz. 7.00. Karetka pogotowia ratunkowego jechała w kierunku Sulechowa. Kierowca zjechał na przeciwległy pas ruchu, wypadł na pobocze i tak roztrzaskał pojazd o drzewo koło miejscowości Kije.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Siła uderzenia w drzewo była ogromna. Karetka została bardzo mocno rozbita. Po uderzeniu w drzewo przewróciła się na bok. W tragicznym wypadku zginął Grzegorz Wesołowski, strażak zawodowy z JRG nr 1 w Zielonej Górze i jednocześnie ratownik medyczny.

Ranny kierowca karetki został zabrany do szpitala śmigłowcem lotniczego pogotowia ratunkowego. To strażak ochotnik. Lekarz z karetki wyszedł o własnych siłach. Nie doznał poważniejszych obrażeń.

Grzegorz był zawsze pogodny i chętny do pomocy, tak wspominają tragicznie zmarłego koledzy.  „Był po prostu dobrym człowiekiem. Życie poświęcił pomocy innym jako strażak, ratownik medyczny, ratownik wodny, społecznik… Na zawsze w naszej pamięci, sercach i w akcji…” napisali ratownicy na profilu Centrum Ratownictwa Rescue.