Utratą życia lub kalectwem mogła zakończyć się bezmyślna motocyklowa przejażdżka młodego mężczyzny. 21-latek chciał popisać się jazdą na jednym kole motocykla, teraz czeka go wielomiesięczne leczenie.
Przed kilkoma dniami policjanci z Sandomierza otrzymali zgłoszenie dotyczące zdarzenia drogowego z udziałem motocyklisty. Po przybyciu na miejsce służby zastały mocno uszkodzony motocykl oraz leżącego obok mężczyznę, któremu niezwłocznie udzielona została pomoc.
Jak się okazało 21-latek postanowił przetestować osiągi Hondy oraz pochwalić się swoim umiejętnościami kierowania motocyklem. Miało być imponujące wideo z jazdy na jednym kole, a skończyło się utratą panowania nad jednośladem i uderzeniem w ogrodzenie.
Lecz to nie koniec tej historii. Na jaw wyszło, że kierujący nie posiada uprawnień do kierowania motocyklem, a na swoją przejażdżkę wybrał się bez kasku. Szczęściem w nieszczęściu jest to, że w chwili zdarzenia w tamtym miejscu nie znajdowały się osoby postronne, dzieci lub nie nadjeżdżał inny pojazd.
Młody mężczyzna doznał licznych obrażeń ciała i teraz czeka go długie leczenie, nie uniknie też odpowiedzialności za swoje zachowanie na drodze. 21-latkowi grozi grzywna i zakaz prowadzenia pojazdów.