Nocny Kochanek dał show na bachanliowej scenie w Zielonej Górze. Były nawet gołe pośladki (ZDJĘCIA)

Nocny Kochanek dał show na bachanliowej scenie w Zielonej Górze. fot. Mariu Krusz

W sobotę, 27 maja, na bachanaliowej scenie odbył się niesamowity koncert, który rozpalił całą publiczność jak i zespół dosłownie. Mowa oczywiście o zespole heavymetalowym Nocny Kochanek. Tłum przywitał ich ogromnymi oklaskami i okrzykami.

Niby nic specjalnego, jednak już na samym początku tłum zaczął wykrzykiwać „Pokaż d…”. Jest to swego rodzaju tradycja na ich koncertach, jednak Sokołowski, wokalista, jak i reszta zespołu, zaczęli żartować, że jeżeli wstęp był darmowy to dla nich jest to nie opłacalne, aby się negliżować. Tłum jednogłośnie zaczął zaprzeczać i wykrzykiwać cenę biletów wstępu. Chłopaki stwierdzili, że przemyślą sprawę i rozpoczęli koncert.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Nocy Kochanek, koncert w Zielonej Górze

Jednym z pierwszych utworów który zagrali był „ O jeden most za daleko”. Tłum oszalał i energicznie śpiewał każde słowo piosenki. W tłumie Sokołowski dostrzegło mężczyznę, który z ogromnym zaangażowaniem śpiewał ich piosenkę, zażartował sobie że spotkają się na backstagu, więc zapytał go o imię. Mężczyzna miał na imię Tomasz, wokalista nawiązał więc do anegdotki na temat jego imienia, która brzmiała „Chciałaś w d… to masz”.

W kabaretowej atmosferze upłynął cały koncert, nie było to zaskoczeniem dla fanów, gdyż potocznie nazywani są Metalowymi jajcarzami. Ochoczo nawet w trakcie wykonywania utworu pozowali do zdjęć robionych przez fanów lub przesyłali im buziaki. Humoru, jak widać nie zabrakło.

Dziewczyna z kebabem

Piosenka o jedzeniu i 12 złotych, tak została zapowiedziana ich słynna już piosenka „Dziewczyna z kebabem”. Nie zabrakło również „Ranny ptaszek”, który został zadedykowany Tomaszowi wcześniej wspomnianemu, „ Wakacyjny” oraz bardzo wyczekiwana przez zebranych fanów piosenka „Zdrajcy Metalu”.

W międzyczasie tłum ponownie zaczął krzyczeć „Pokaż d…”, ale zespół odparł że „nie było j****ięcia”, którego oczekują od tłumu, aby zdobyć się na tak odważny czyn. Po wykonaniu utworów „Diabeł z piekła”, zespół zapytał publiczność, czy dla odmiany to oni mogą zrobić sobie z nimi zdjęcie. Fani przyjęli to z radością. Chłopaki cyknęli sobie fotę ze sceny z całym tłumem.

W pewnym momencie, przy dalszych błaganiach tłumu, artyści byli bliscy pokazania poślakdów, ale wtedy jeden z fanów przedostał się za bramki i sam pokazał im swoje pośladki. Wywołało to żywy entuzjazm wśród publiczności.

Mężczyzna został wyprowadzony przez ochroniarzy, jednak w tym samym czasie perkusista Artur Żurek subtelnie pokazał swoje cztery litery. Tłum oszalał.

Były zdjęcia i autografy

Po koncercie chłopaki zeszli ze sceny, ale tłum zaczął prosić o bis. Po paru chwilach Nocny Kochanek ponownie pojawili się na scenie, śpiewając „Koń na białym rycerzu” oraz „Ideał”, która powstała wraz z Braćmi Figo Fagot.

Na sam koniec chłopaki zeskoczyli ze sceny i podeszli do każdego z fanów przy bramkach robiąc sobie zdjęcia oraz rozdając autografy.

Koncert był wypełniony komizmem, humorem pełnym dystansu i niesamowitą energia publiki jak i zespołu, jednak mimo wszystko największy okrzyk na koncercie zebrały jędrne pośladki perkusisty.

Maria Krusz