W poniedziałek, 4 listopada, jeden z kierowców zauważył dziwnie jadąca skodę. Jej kierowca jechał zygzakiem. Świadek po zablokowaniu drogi skodzie, zabrał kluczki od auta, co skończyło się szarpaniną między mężczyznami. W dodatku kierujący podczas wykonywania z nim czynności naruszył nietykalność policjanta. 38-latek został zatrzymany.
W poniedziałek dyżurny policji w Krośnie odrzańskim otrzymał zgłoszenie o zatrzymaniu pijanego kierującego skodą. Na miejsce dojechali policjanci z drogówki. Zastali tam świadka zdarzenia, kierowcę skody, a także funkcjonariuszy z prewencji z Zielonej Góry. Jak wynikało z ustaleń, kierujący skodą jadąc z Zielonej Góry w stronę Krosna Odrzańskiego miał problem z utrzymaniem toru jazdy. – Jadący za nim świadek mając podejrzenie, że kierowca może znajdować się pod wpływem alkoholu, postanowił udaremnić mu dalszą jazdę – mówi kom. Justyna Kulka, rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim.
W miejscowości Dąbie, wyprzedził skodę, a następnie po zajechaniu drogi, zabrał kluczki od auta, uniemożliwiając dalszą jazdę. – To zdenerwowało kierowcę, w związku czym między mężczyznami doszło do szarpaniny, którą zauważyli przemieszczający się trasą policjanci z Zielonej Góry – mówi kom. Kulka. Funkcjonariusze podjęli interwencję, a następnie oczekiwali na przyjazd patrolu, który przejął od nich kierującego.
W trakcie dalszych czynności kierowca skody nie wykonywał poleceń policjantów, zachowywał się wulgarnie. Kiedy jeden z funkcjonariuszy chciał zapiąć mu pasy bezpieczeństwa na czas transportu, kopnął go w głowę. Kierowca od którego czuć było woń alkoholu, odmówił dmuchnięcia w alkomat. – W związku z tym został przetransportowany do szpitala, celem pobrania krwi – mówi kom. Kulka. 38-latek został zatrzymany do wyjaśnienia, natomiast jego pojazd został zabezpieczony na policyjnym parkingu. Podczas przesłuchania usłyszał zarzut naruszenia nietykalności cielesnej policjanta.
Jeśli analiza badania krwi potwierdzi obecność alkoholu wówczas odpowie on również za kierowanie pod jego wpływem. Czyn, którego dopuścił się wobec funkcjonariusza zagrożony jest karą do 3 lat więzienia.