Wszystko wydarzyło się w sobotę, 6 stycznia, nocą przy wyjeździe z Zielonej Góry na trasę S3. Pijany kierowca seata wypadł z drogi i dachował. Nic mu się nie stało.
Do zdarzenia doszło około godz. 2.00 w nocy. Policjanci zostali wezwani do zdarzenia na wyjeździe z Zielonej Góry na trasę S3. Kierujący seatem jadąc za szybko wpadł w poślizg. Samochód rozbił barierki i wypadł z drogi dachując na poboczu.
Patrol zielonogórskiej drogówki bardzo szybko dojechał na miejsce zdarzenia. Na poboczu zastali mocno rozbity samochód. Kierowcy seata nic się nie stało. 26-latek był pijany. – Badanie mężczyzny alkomatem wykazało niemal 0,8 promila alkoholu – informuje podinsp. Małgorzata Stanisławska, rzeczniczka zielonogórskiej policji.
Policjanci zatrzymali prawo jazdy 26-latkow z woj. dolnośląskiego. Mężczyzna stanie przed sądem. Grozi mu kara do dwóch lat więzienia, utrata prawa jazdy nawet na 15 lat i grzywna nie niższa niż 5 tys. zł.
Samochód z pobocza wyciągała pomoc drogowa. Nie było to łatwe zadanie. – Musieliśmy demontować barierki, żeby podnieść samochód i załadować go na lawetę – informuje Marek Dziubałka z zielonogórskiej pomocy drogowej Maxmar.