Do zdarzenia doszło w niedzielę, 9 września, z samego rana w Zielonej Górze. Kompletnie pijany Ukrainiec wypadł bmw z drogi. Ściął drzewo na poboczu. Na szczęście nikogo nie zabił. Śmiał się z tego, że jechał pijany. Wydmuchał prawie trzy promile.
Do zdarzenia doszło po godz. 8.00 na ul. Łużyckiej. Kierujący bmw jechał ul. Łużycką w kierunku Wilkanowa. Bmw najpierw zjechało na prawe pobocze, a po chwili przejechało na lewą stronę, wypadło z drogi i uderzyło w drzewo.
Na miejsce przyjechały służby ratunkowe. Strażacy zalali bmw wodą, ponieważ samochód mógł się zapalić.
Kierowca bmw i pasażer byli kompletnie pijani. Kiedy kierujący bmw dmuchnął w alkomat okazało się, że ma niemal trzy promile alkoholu w wydychanym powietrzu. Śmiał się z tego, że jechał pijany i opowiadał jak rzucało jego bmw po drodze. Nic nie robił sobie z tego, że mógł spowodować bardzo poważny wypadek. Powiedział, że pił na winobraniu i wsiadł za kierownicę samochodu.
Z pewnością do śmiechu nie będzie mu kiedy wytrzeźwieje. Grożą mu teraz 2 lata więzienia, zakaz prowadzenia nawet na 15 lat i grzywna nie niższa niż 5 tys. zł.