Postrzelił dziecko z wiatrówki, bo… przeszkadzała mu rozmowa

Sulechowscy policjanci zatrzymali mężczyznę, który strzelił z wiatrówki i zranił nastolatka na jednym z osiedli. Podejrzany usłyszał zarzut narażenia innych osób na niebezpieczeństwo utraty życia lub zdrowia.

Wszystko wydarzyło się na jednym z sulechowskich osiedli w czwartek, 17 maja. W południe dwóch uczniów rozmawiało w pobliżu bloku. Nagle usłyszeli strzał, odeszli z tego miejsca sprawdzając o co chodzi. Po chwili wrócili i znowu zaczęli rozmawiać. Nagle padł drugi strzał i wtedy jeden z nastolatków poczuł silny ból w nodze. Okazało się, że został postrzelony w łydkę.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Uczniowie zauważyli ruch w jednym z okien bloku, więc domyślili się, że ktoś strzelał do nich właśnie z tego okna. Zadzwonili na numer alarmowy policji.

Funkcjonariusze, którzy pojawili się na miejscu, sprawdzili wszystkie informacje. Niestety, wskazane przez nastolatków mieszkanie okazało się puste. Postrzelony chłopak trafił do szpitala. Tam udzielono pomocy medycznej. Sulechowscy policjanci rozpoczęli poszukiwania sprawcy postrzału.

W piątek, 18 maja, został zatrzymany 25-letni mieszkaniec Sulechowa. Przyznał się do winy, a w jego mieszkaniu policjanci znaleźli wiatrówkę oraz śrut. Mężczyzna tłumaczył policjantom, że chciał tylko „wystraszyć” nastolatków, bo przeszkadzała mu ich głośna rozmowa. Dlatego strzelał.

25-latek usłyszał zarzut narażenia innych osób na utratę życia lub zdrowia, za które grozi kara do lat 3 więzienia.

Świebodzińska prokuratura rejonowa wnioskowała do sądu o areszt dla 25-latka. Świebodziński sąd zastosował jednak wobec 25-latka policyjny dozór oraz zakaz zbliżania się do pokrzywdzonego.

Zabezpieczona przez policjantów wiatrówka została przekazana biegłemu rusznikarzowi, który oceni czy na ten rodzaj broni należy mieć zezwolenie. Jeśli tak, sulechowianin usłyszy również zarzut nielegalnego posiadania broni, za które grozi mu kara do 8 lat więzienia.