Szajka oszustów działających metodą „na wnuczka” zatrzymana przez policję

    Sześcioosobowy gang oszustów wyłudzających pieniądze od osób starszych został rozbity przez zielonogórską policję. Próbowali wyłudzić od 84-latka aż 40 tys. zł. W zatrzymaniu pomógł czujny taksówkarz.

    Policyjna akcja odbyła w poniedziałek. Najpierw do mieszkania 84-letniego zielonogórzanina zadzwonił telefon. – Młody mężczyzna podał się za jego wnuczka i opowiedział o smutnej historii wypadku, w którym uczestniczył syn mężczyzny – informuje podinsp. Mariusz Olejniczak z zielonogórskiej policji. Chłopak opowiadał, że syn starszego mężczyzny spowodował wypadek, w którym ciężko ranna została kobieta. Mówił, że tata i mama zostali zatrzymani przez policję. I nagle przerwał rozmowę. – Tym wywołał u mężczyzny niepokój – mówi podinsp. Olejniczak.

    --- Czytaj dalej pod reklamą ---

    Po chwili do starszego mężczyzny znów zadzwonił telefon. Tym razem była to kobieta. Podała się za policjantkę. Powiedziała, że jego syn został zatrzymany w związku ze spowodowaniem wypadku. Powiedziała również, że poszkodowana kobieta trafiła do szpitala w ciężkim stanie. Dodała, że konieczne jest wpłacenie 20 tys. zł kaucji, albo jego syn trafi do więzienia. – Powiedziała również, że po pieniądze zgłosi się policyjny kurier – mówi podinsp. Olejniczak.

    Tak też się stało. Po jakimś czasie do mieszkania 84-latka przyszedł mężczyzna podający się z policyjnego kuriera Nie wszedł do mieszkania, tylko czekał pod blokiem. Mężczyzna dał mu 20 tys. zł, które wypłacił z banku.

    Kiedy 84-latek wrócił do domu znowu odebrał telefon. Ta sama kobieta podająca się za policjantkę powiedziała, że konieczna jest wpłata kolejnych 20 tys. zł. Argumentowała to tym, że kobieta poszkodowana w wypadku jest w bardzo ciężkim stanie i jeżeli umrze, to jego syn zostanie aresztowany. Pieniądze na kaucję pomogą uniknąć więzienia. Po pieniądze zgłosi się policyjny kurier.

    84-latek poprosił o więcej czasu. Wsiadł do taksówki i pojechał do banku po gotówkę. W czasie jazdy opowiedział taksówkarzowi, co się stało. – To wzbudziło czujność taksówkarza, który 84-latka przywiózł na komisariat – mówi podinsp. Olejniczak. Kiedy policjanci usłyszeli historię byli pewni, że to oszustwo. Natychmiast została zorganizowana akcja.

    Okolice bloku na os. Przyjaźni obstawili kryminalni. Jeden z nich zauważył mężczyznę, którego opisał 84-latek. Nie wszedł on jednak do bloku. – Został zatrzymany. Miał przy sobie pieniądze z wcześniejszego wyłudzenia – mówi podinsp. Olejniczak.

    W mieszkaniu w Zielonej Górze zostali zatrzymani kolejni czterej mężczyźni. Nie było tylko kobiety. – Wiemy kim jest, jej zatrzymanie to kwestia czasu – zapewnia podinsp. Olejniczak. Okazało się, że gang oszustów to mężczyźni, którzy na codzień sprzedają podrobione perfumy na parkingach pod marketami w Zielonej Górze. W ten sposób maskowali swoją przestępczą działalność. Pochodzą z różnych części kraju, między innymi ze Szczecina i okolic. W Zielonej Górze przebywają od kilku miesięcy.

    Policja ustala ile wyłudzeń mają na swoim koncie.