Do tragicznego wypadku doszło w piątek, 1 stycznia, na drodze Sarbia-Czarnowo koło Krosna Odrzańskiego. Volkswagen bokiem uderzył w drzewo dosłownie owijając się na pniu. Na miejscu zginął 27-letni pasażer. Niestety 20-letni kierowca zmarł w szpitalu. Trwa walka o życie 18-latka.
Kierujący volkswagenem około od. 11.00 wypadł z drogi na odcinku Sarbia-Czarnowo koło Krosna Odrzańskiego. Rozpędzony volkswagen z potężną siła uderzył bokiem w drzewo. Siła uderzenia była ogromna. Samochód „owinął się” na pniu. Z auta nic nie zostało.
W rozbitym volkswagenie były zakleszczone trzy osoby. Krośnieńscy strażacy mieli bardzo trudne zadanie. Samochód był kompletniej zmiażdżony. Nawet ciężko było rozcinać karoserie. Strażacy z Krosna Odrzańskiego musieli jak najszybciej wyciąć z rozbitego auta ranne osoby. Poradzili sobie perfekcyjnie. Wszystkie sprawnie zostały wyciągnięte z wraku samochodu i przekazane służbom medycznym.
Niestety na miejscu zginął 27-letni pasażer volkswagena. Do szpitala w Zielonej trafili 20-latek i 18-latek. Stan osób był określany jako krytyczny.
Niestety w szpitalu mimo wysiłków lekarzy zmarł 20-letni. Jego obrażenia okazały się zbyt poważne. – Zmarły mężczyzna był kierowcą volkswagena – mówi podkom. Justyna Kulka, rzeczniczka policji w Krośnie Odrzańskim.
W szpitalu cały czas o życie walczy 18-latek. Medycy robią co tylko mogą, żeby uratować nastolatka.