Mł. asp. Emil Jagła oraz sierż. sztab. Łukasz Sienkiewicz pomogli w transportowaniu do szpitala 3-latak z bardzo wysoką gorączką, który tracił przytomność. W niespełna trzy minuty dojechali na szpitalny odział ratunkowy, gdzie chłopiec w porę trafił pod opiekę lekarzy.
Wszystko wydarzyło się, 28 kwietnia. Mł. asp. Emil Jagła oraz sierż. sztab. Łukasz Sienkiewicz pełnili służbę na terenie powiatu sulęcińskiego. W pewnym momencie na drodze W137, podjechał do nich zdenerwowany mężczyzna prosząc o pomoc. Sytuacja była niezwykle poważna. – Jego 3-letni syn miał bardzo wysoką gorączkę, tracił przytomność – mówi mł. asp. Klaudia Biernacka, rzeczniczka policji w Sulęcinie.
Policjanci natychmiast podjęli decyzję o pilotażu dziecka do szpitala Nakazali kierowcy, żeby ruszył za nimi. W niespełna trzy minuty dojechali na odział ratunkowy. Mł. asp. Jagła wybiegł z radiowozu, a następnie zwrócił się do dyżurujących medyków o natychmiastową interwencję.
Dziecko traciło przytomność
Stan chłopca udało się ustabilizować. Mundurowi upewnili się, że chłopiec jest już bezpieczny. Porozmawiali z 3-latkiem, próbując go uspokoić. – Życzyli dzielnemu pacjentowi dużo zdrowia, a na koniec zbili przysłowiową „piątkę” – mówi mł. asp. Biernacka.
Jak przyznali policjanci, im również podczas całego zdarzenia towarzyszyły ogromne emocje. Zarówno Emil jak i Łukasz są ojcami, więc doskonale rozumieli, co czuł tata 3-latka.
W przesłanym liście, mężczyzna wyraził słowa uznania przede wszystkim dla ogromu empatii obu funkcjonariuszy. Funkcjonariusze postanowili przekazać chłopcu pluszowego policjanta Misia Sulisia. – Jak wieść niesie ma on super moce sprawiania uśmiechu – mówi mł. asp. Biernacka.