Pożar przyczepy kempingowej, wybicie przedniej szyby w pojeździe, wywrócenie dwóch motorowerów oraz podpalenie kontenera na śmieci. Piroman został zatrzymany przez świebodzińskich policjantów w kilka godzin od zdarzeń. Groził i znieważał funkcjonariuszy. 46-latek w listopadzie wyszedł z więzienia.
Świebodzińscy policjanci w pierwszym i drugim dniu świąt otrzymali zgłoszenia o zniszczonym mieniu. Jedno z pierwszych zgłoszeń dotyczyło uszkodzenia i przewróceniu dwóch motorowerów. Podejrzewanego o ten czyn mężczyznę udało się zatrzymać w krótkim czasie od zgłoszenia. Mężczyzna był pijany i agresywny. – Podczas czynności groził i znieważał funkcjonariuszy – mówi st. asp. Marcin Ruciński, rzecznik policji w Świebodzinie.
W trakcie interwencji okazało się, że chwilę wcześniej ktoś podpalił kontener na śmieci. W miejscu zamieszkania zatrzymanego ujawniono osmolone ubrania, które szykował do prania, żeby ukryć swój czyn. Świebodzińscy mundurowi otrzymali kolejne zgłoszenia, jedno dotyczyło spalenia przyczepy kampingowej, a drugie wybicie cegłą przedniej szyby w samochodzie.
– Wszystkie zdarzenia miały miejsce w niedużej odległości od siebie i w krótkim czasie, praktycznie godziny. W toku dalszych czynności udało się powiązać 46-latka również z tymi zdarzeniami – mówi st. asp. Ruciński. Mężczyzna przyznał się do popełnienia zarzucanych mu czynów. W listopadzie wyszedł na wolność po odbyciu kary więzienia. W przeszłości był już karany za zniszczenia mienia i podpalenia.