Do bulwersującego zdarzeniu doszło w czwartek, 29 sierpnia. Przy pizzerii Roma ktoś zostawił psa w samochodzie na samym słońcu. Uratowali go Michał Niemczynowski i Oskar Suchodolski z zielonogórskiego MZK. Postawy pogratulował im prezydent Zielonej Góry Marcin Pabierowski.
Pies siedział zamknięty w nagrzanym busie. Na zewnątrz był upał. Ugotowałby się. Samochód stał w pełnym słońcu.
Niebezpieczną sytuację zauważyli Michał Niemczynowski i Oskar Suchodolski z Miejskiego Zakładu Komunikacji. Byli podczas swoich obowiązków służbowych, ale wiedzieli że pies jest w śmiertelnej pułapce. Natychmiast zareagowali ruszając psu na ratunek. Wyciągnęli psa z nagrzanej śmiertelnej pułapki.
W wtorek, 3 września, postawy pogratulował prezydent Marcin Pabierowski. – Proszę przyjąć serdeczne podziękowania i wyrazy szacunku za wzorową postawę, empatię i szybką reakcję. Dzięki panów wrażliwości i przytomnemu działaniu zostało uratowane zdrowie, a może nawet życie zwierzęcia – powiedział prezydent Pabierowski.
Jeżeli widzisz zwierzę pozostawione w nagrzanym aucie, reaguj. Gdy życie lub zdrowie zwierzęcia jest zagrożone, można wybić szybę, aby uratować zwierzę. Uzasadnia to stan wyższej konieczności. O zaistniałej sytuacji należy niezwłocznie powiadomić policję.
Pies się nie poci przez skórę, ponieważ nie ma gruczołów potowych. Poci się poprzez ziajanie. Jeśli jest w tak gorącym pomieszczeniu, jak samochód stojący na słońcu, który staje się puszką termiczną, nie może tego zrobić. Wtedy pada w męczarniach.