– Tłum stojący w milczeniu ze zniczami zrobił na mnie ogromne wrażanie – mówi Pani Magda, uczestniczka milczącego protestu, który odbył się na placu przy filharmonii w rocznicę bestialskiego ataku Rosji na Ukrainę.
– Dziękuję wam za wszystko, jesteśmy jak rodzina – mówiła ze łzami w oczach Olga, Ukrainka, która do Zielonej Góry dotarła trzy dni po wybuchu wojny. Podczas milczącego protestu nie było przemówień polityków, był natomiast wyraz solidarności z walecznymi Ukraińcami.
--- Czytaj dalej pod reklamą ---
– Ta wojna pochłonęła tysiące niewinnych ofiar. Przyszliśmy tu zapalić znicze. Zielona Góra ma wielkie serce i to cudowne, że cały czas niesie pomoc – mówił radny Grzegorz Hryniewicz.
![](https://i0.wp.com/poscigi.pl/wp-content/uploads/2024/07/reklama-poscigi.jpg?fit=1024%2C453&ssl=1)