Okradł karetkę, którą jechał do szpitala w Zielonej Górze

Mężczyzna, którego karetka wiozła z Krosna Odrzańskiego do szpitala w Zielonej Górze, ukradł saszetki z lekami i radiotelefony. Kryminalni zatrzymali 34-latka w jego mieszkaniu. Tam też znaleźli skradzione dwa radiotelefony i leki, między innymi ampułki z morfiną i relanium.

W środę, 2 stycznia, około godz. 2.00 w nocy, dyżurny krośnieńskiej policji dostał zgłoszenie, że przewożony do szpitala w Zielonej Górze mężczyzna, podczas przekazywania go do szpitalnego oddziału ratunkowego, z szuflady w karetce ukradł dwa radiotelefony oraz dwie saszetki.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

W saszetkach były między innymi ampułki z morfiną i relanium, a także inne różnego rodzaju leki. – Jak ustalono zgłaszający poinformował szpital o swoich podejrzeniach, jednak nie było możliwości sprawdzenia mężczyzny, gdyż został zwolniony do domu – mówi asp. szt. Justyna Kulka, rzeczniczka krośnieńskiej policji.

Policjanci rozpoczęli poszukiwania znanego im 34-latka. Do sprawy włączyli się kryminalni krośnieńskiej komendy, którzy jeszcze tego samego dnia, 2 stycznia, zastali go w miejscu zamieszkania. Podejrzenia ratownika medycznego okazały się słuszne, bowiem w domu mężczyzny policjanci odnaleźli skradzione radiotelefony oraz leki o łącznej wartości 5,3 tys. zł.

34-latek w chwili zatrzymania był pijany. Miał ponad dwa promile alkoholu. W czwartek, 3 stycznia, usłyszał zarzuty kradzieży i kradzieży środków odurzających. Grozi mu kara do 5 lat więzienia.