Do tragedii doszło w czwartek w bloku przy pl. Jana Pawła II. Starsi lokatorzy jednego z mieszkań od dwóch dni nie dawali oznak życia. Po wejściu do ich mieszkania na podłodze znaleziono martwego mężczyznę. Nieprzytomna kobieta została odwieziona do szpitala.
W czwartek przed godz. 20.00 straż pożarna została wezwana do jednego z bloków przy pl. Jana Pawła II. – Powodem było wezwanie syna, który był zaniepokojony tym, że od dwóch dni nie miał kontaktu z rodzicami – informuje mł. bryg. Dariusz Paczesny, zastępca komendanta świebodzińskiej straży pożarnej.
Na miejsce pojechał samochód z drabiną. W mieszkaniu nikt nie reagował na pukanie do drzwi ani dzwonek. – Strażak, który wszedł na drabinę zobaczył przez okno kobietę leżąca na łóżku – relacjonuje mł. bryg. Paczesny. Kobieta nie reagowała na pukanie w szybę, ale widać było, że oddycha. Strażacy w asyście policji wyłamali drzwi od mieszkania i weszli do środka.
Kobieta leżąca na łóżku oddychała, ale była nieprzytomna. Ekipa pogotowia ratunkowego podała jej tlen i zabrała do szpitala. W pokoju obok strażacy dokonali makabrycznego odkrycia. Leżał tam mężczyzna. – Lekarz potwierdził jego zgon – mówi mł. bryg. Paczesny.
Przyczyna śmierci mężczyzny oraz utraty przytomności kobiety nie jest znana. Strażackie przyrządy pomiarowe nie wykazały w mieszkaniu tlenku węgla. – Nie wykazały obecności żadnych szkodliwych gazów – potwierdza mł. bryg. Paczesny. W mieszkaniu nie było również pieca.
Przyczynę śmierci wyjaśni policyjne dochodzenie.