Trwają poszukiwania zaginionego Bartłomieja Hajdasza. W akcji biorą udział policjanci, żołnierze, strażacy, służby leśne i okoliczni mieszkańcy. To duża grupa osób, która prowadzi poszukiwania na lądzie, z wody i z powietrza.
Wtorek, 26 lipca, to kolejny dzień poszukiwań Bartłomieja Hajdasza. W niedzielę, 24 lipca, wyszedł z domu w Jastrzębniku i do tej pory nie nawiązał kontaktu z rodziną.
Dla gorzowskich funkcjonariuszy ogłoszono alarm, a do pracy stawili się policjanci mający dzień wolny. – Nad ustaleniem miejsca pobytu 29-latka pracują służby kryminalne, które sprawdzają adresy, pod którymi zaginiony mógłby przebywać – mówi podkom. Grzegorz Jaroszewicz, rzecznik gorzowskiej policji.
Przeszukano lasy i pola
W okolicach miejsca zamieszkania i w wyznaczonych rejonach policjanci prowadzą poszukiwania w lasach i na polach. W poniedziałek, 25 lipca, przez kilkanaście godzin w ogromnym upale służby pracowały, by jak najszybciej dotrzeć do zaginionego.
W działaniach biorą udział strażackie łodzie oraz policyjny, specjalistyczny drony i dron podwodny. Niestety dotychczas nie natrafiono na zaginionego. Poszukiwania zostały przerwane w nocy i wznowione o świcie.
We wtorek, 26 lipca, strażacy z Jarogniewic przyjechali z wyspecjalizowanymi psami, żeby wspomóc poszukiwania. Do pomocy ruszyli także żołnierze z jednostki w Międzyrzeczu. W poszukiwania zaangażowały się także służby leśne i mieszkańcy okolic.
Każdy, kto ma informacje na temat miejsca przebywania zaginionego Bartłomieja Hajdasza powinien natychmiast skontaktować się z gorzowskimi policjantami pod numerem alarmowym 112 lub 47 79 12511.
Bartłomiej Hajdasz, 29 lat,
Wzrost 176 centymetrów
Szczupła budowa ciała,
Włosy krótkie, ciemne
Wyszedł z domu w Jastrzębniku ubrany w w granatową koszulkę, krótkie, czarne spodenki oraz szare obuwie sportowe.