Mężczyzna w jednym ze sklepów w Brańsku (woj. podlaskie) ukradł dwie butelki wódki. Poturbował pracownicę ochrony i uciekł. Ten sam mężczyzna kilka dni wcześniej wypił w sklepie ponad litr wódki i wyszedł nie płacąc.
W czwartek, 23 marca, bielski dyżurny otrzymał zgłoszenie o kradzieży wódki w jednym ze sklepów na terenie Brańska. Na miejsce pojechała policjantka. Ustaliła, że mężczyzna zabrał dwie półlitrowe butelki wódki o łącznej wartości blisko 60 złotych. Schował alkohol do kieszeni kurtki i wyszedł ze sklepu.
Pracownica ochrony próbowała zatrzymać złodzieja, ale ten wyzwał kobietę, wykręcił jej rękę i odepchnął, po czym uciekł. Pomocny w ustaleniu wizerunku podejrzanego okazał się monitoring. Policjantka zaczęła szukać mężczyzny na ulicach Brańska. Niespełna pół godziny po zgłoszeniu zauważyła go siedzącego przed innym sklepem.
Wypił w sklepie ponad litr wódki
Na miejsce przyjechali policjanci z patrolówki i 40-latek trafił do policyjnego aresztu. Podczas czynności okazało się, że kilka dni wcześniej ten sam mężczyzna schował się pomiędzy sklepowymi półkami i wypił łącznie ponad litr wódki, za którą nie zapłacił. Kradzież ujawnili kilka dni później pracownicy sklepu po przejrzeniu monitoringu.
40-latek usłyszał zarzut kradzieży rozbójniczej. Za to przestępstwo grozi kara do 10 lat więzienia. Mężczyzna odpowie dodatkowo za kradzież wódki o łącznej wartości blisko 80 złotych.