Do tragedii doszło w Kostrzynie nad Odrą. Najbliższe trzy miesiące spędzi w areszcie 55-letni mężczyzna, który zamordował swojego o dziewięć lat starszego brata. Mężczyzna w chwili zatrzymania był pijany. Miał ponad dwa promile alkoholu. Po wytrzeźwieniu usłyszał zarzut zabójstwa. Grozi mu dożywocie.
Do zabójstwa doszło w nocy z niedzieli 8 grudnia na poniedziałek 9 grudnia b.r. Nad ranem ciało zakrwawionego mężczyzny na klatce schodowej bloku przy ul. Jana Pawła w Kostrzynie nad Odrą, znalazł przypadkowy przechodzień.
Krótko po tym na miejscu, w obecności prokuratora, swe czynności wykonywali już śledczy z Kostrzyna nad Odrą. – Przeprowadzając oględziny miejsca zdarzenia oraz wykonując szereg innych czynności, badali czy w tej sytuacji mogły brać udział osoby trzecie. Niedługo po tym do sprawy policjanci zatrzymali 55-latka, który był bratem nieżyjącego mężczyzny – mówi podkom. Marcin Maludy z zespołu prasowego lubuskiej policji. W chwili zatrzymania mężczyzna był pijany. Miał ponad dwa promile alkoholu i niemożliwe było przeprowadzenie z nim czynności procesowych.
– Zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwolił stwierdzić, że to 55-latek pozbawił życia swojego o 9 lat starszego brata – mówi podkom. Maludy. Między nimi wcześniej już wielokrotnie dochodziło do kłótni, sprzeczek i awantur. W tym przypadku 55-latek wielokrotnie uderzał starszego brata przy użyciu ostrego narzędzia. Po wytrzeźwieniu mężczyzna usłyszał zarzut zabójstwa. Do winy jednak się nie przyznaje.
10 grudnia Sąd w Słubicach aresztował 55-latka. Grozi mu kara nawet dożywotniego więzienia.