ZIELONA GÓRA Straż pożarna postawiona na nogi. Niecodzienne zjawisko w mieście

W środę, 30 października, zielonogórscy strażacy zostali wezwani do pożaru mieszkania przy ul. Harcerskiej. Natychmiast na miejsce wyjechało kilka jednostek.

Zielonogórscy strażacy zostali zaalarmowani przez świadków o dymie unoszącym się z bloku. Zadymienie było tak duże, że mieszkańcy zgłosili pożar. Na miejsce natychmiast ruszyły wozy straży pożarnej. Po dojeździe okazało się, że na szczęście nie doszło do pożaru. – Mieliśmy do czynienia z tak zwanym odparowaniem budynku. To bardzo rzadkie zjawisko – mówi mł. bryg. Ryszard Gura, rzecznik zielonogórskich strażaków.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Odparowanie budynku było spowodowane różnicą temperatur. Para, która wydobywała się z bloku zaniepokoiła mieszkańców, którzy zgłosili pożar.