Zielonogórscy strażacy popędzili do pożaru mieszkania, a tam był… zdziwiony akcją lokator

Wszystko wydarzyło się w piątek, 19 sierpnia, na ulicy Waszczyka. Pod blok podjechały trzy wozy strażaków wezwanych do pożaru oraz policja. Szybko okazało się, że nie doszło do pożaru.

Do zdarzenia doszło po godz. 6:00 z samego rana. Strażacy dostali wezwanie do pożaru mieszania w bloku na ul. Waszczyka. Pomo wezwali ludzie zaniepokojeni smrodem oraz zadymieniem.

--- Czytaj dalej pod reklamą ---

Strażacy pojechali do pożaru

Do mieszkania zaczęli się dostawać strażacy próbując wyważyć drzwi. – Wtedy z mieszkania wyszedł zdziwiony akcją lokator – mówią nam świadkowie wydarzeń.

Po chwili okazało się, że nie doszło do pożaru. Przyczyna zadymienia była zupełnie inne. – To był spalony ganek z jedzeniem zostawiony na kuchence – mówią nam świadkowie akcji.

Nagrałeś wideo na trasie, zrobiłeś zdjęcie kolizji lub wypadku? Wyślij je na mail [email protected] lub przez profil na facebooku poscigi.pl i twórz z nami portal poscigi.pl