Policyjni wodniacy ze Strzelec Krajeńskich wspólnie z ratownikami pomogli mężczyźnie, który pływając na rowerku wodnym wskoczył rozgrzany do jeziora i sam nie potrafił już wydostać się wody. Mogło dojść do tragedii.
Dobra zabawa przerodziła się poważne zagrożenie. W środę, 10 lipca, na jeziorze Lipie mężczyzna pływał rowerkiem wodnym. Kiedy była na środku jeziora postanowił się schłodzić i wskoczył do jeziora. Wtedy doznał skurczu mięśni i sam nie potrafił wydostać się z wody.
– Na wołanie o pomoc mężczyzny najszybciej zareagowali policyjni wodniacy i ratownicy – mówi st. asp. Tomasz Bartos, rzecznik policji w Strzelcach Krajeńskich.
Szybko dopłynęli i wydostali 19-latka na swoją łódź. Mężczyzna został bezpiecznie przetransportowany na brzeg. Miał szczęście, że patrol był blisko. Dzięki szybkiej reakcji służb nie wymagał pomocy medycznej i nie doszło do tragedii.
Przed nami kolejny weekend z letnią, upalną pogodą. Wiele osób zdecyduje się na wypoczynek nad wodą. – Musimy jednak świadomość zagrożeń, które mogą być przyczyną utonięcia – mówi st. asp. Bartos.
W powiecie strzelecko-drezdeneckim znajduje się wiele jezior, gdzie w upalne dni ludzie szukają wytchnienia przed wysoką temperaturą. Bezpieczniejszy wypoczynek w takich miejscach zależy przede wszystkim od nas samych. Trzeba mieć świadomość, że nie na wszystkich kąpieliskach są ratownicy.