Sąd utrzymał wyrok skazujący dla byłego wiceprezydenta Zielonej Góry Zenona B. w sprawie nieprawidłowości finansowych w zarządzaniu wspólnotą mieszkaniową przy al. Niepodległości 1. Złagodził jednak wyrok między innymi znosząc orzeczoną wcześniej karę pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata.
Wyrok w sądzie pierwszej instancji zapadł w lutym br. Dotyczył starej sprawy związanej z zarządzaniem nieruchomościami przez firmę należącą do Zenona B. Chodziło o wypłaty pieniędzy za przeglądy techniczne lokali w budynku przychodni Aldemed, których Zenon B., zdaniem mieszkańców, nie wykonywał. Do wszystkiego doszła wywózka śmieci lokatorów, kiedy Zenon B. jako zarządca nie miał na ten cel zawartej umowy z ZGKiM-em. Pobierał za to oczywiście opłaty od lokatorów. Sprawa nabrała tempa, kiedy ZGKiM zażądał zapłaty właśnie za wywożenie śmieci od lokatorów. Tymczasem w sądzie okazało się, że Zenon B. przelał pieniądze z kasy wspólnoty na własne konto ponad 8 tys. zł. Sprawa na długie lata trafiła do sądu.
Zenon B., były wiceprezydent Zielonej Góry, został uznany winnym i skazany na pół roku więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Sąd dodatkowo zaostrzył karę pięcioletnim zakazem obejmowania stanowisk publicznych.
Zenon B. odwołał się od wyroku wnosząc apelację. Sąd w apelacji uznał Zenona B. winnym nieprawidłowości finansowych w zarządzaniu nieruchomością. Wyrok jest prawomocny, ostateczny i nie podlega kasacji.
Wyrok został jednak złagodzony. Zniesiona została kara półrocznego więzienia w zawieszeniu na trzy lata. Zakaz zajmowania stanowisk publicznych przez Zenona B. został zmniejszony do okresu 2 lat. Zenon B. ma zapłacić grzywnę w wysokości 5 tys. zł. W pierwszej instancji kara grzywny wynosiła 10 tys. zł. Musi również zwrócić wspólnocie ponad 8,2 tys. zł.
– Z jednej strony mamy nieznaczne złagodzenie wyroku, ale z drugiej strony wyroki grzywien przedawniają się po dłuższym czasie – tłumaczy mecenas Aneta Sołtysiak-Radzik, pełnomocnik wspólnoty al. Niepodległości 1.
Sprawa trwała niemal 6 lat. To bardzo długo. – Cieszę się, wyrok jest dla mnie satysfakcjonujący. To wyrok skazujący. Sprawiedliwości stało się zadość – podkreśla mecenas Sołtysiak-Radzik.
Z wyroku cieszy się również wspólnota. – Na pewno to jest jakiś sukces dla wspólnoty mieszkaniowej. Skończyło się to w taki sposób, a nie inny. Pewnie oczekiwania były inne, zgodne z wyrokiem sądu pierwszej instancji, ale i tak jest to sukces – mówi Elżbieta Jaworska, zarządca wspólnoty mieszkaniowej al. Niepodległości 1.